Russell nie mógł uwierzyć w swojego pecha

Ubiegłoroczny debiutant George Russell otrzymał w niedzielę pierwszą okazję do ścigania się czołowym samochodem Formuły 1. Brytyjczyk objął prowadzenie po starcie z drugiej pozycji i wydawało się, że jechał po pewne zwycięstwo, dopóki zespół Mercedesa-AMG nie popełnił kluczowego błędu, który zawarzył o losach wyścigu.

„Nie wiem, jak ująć w słowach ten emocjonalny chaos, który odczuwam” – powiedział kierowca na co dzień jeżdżący Williamsem. „Z jednej strony jestem dumny z pracy, którą wykonaliśmy przez weekend. Miałem wokół siebie wspaniałych ludzi, którzy ciężko pracowali nad tym, by przygotować mnie kwalifikacje i na wyścig”.

„[Niedziela] była jednak druzgocąca. Miałem już wyścigi, w których zwycięstwo zostało mi odebrane, ale miałem wrażenie, że tym razem miało to miejsce dwa razy i nie mogę w to uwierzyć. Miałem wszystko pod kontrolą po starcie, kontrolowałem wyścig, dbałem o opony i utrzymywałem przewagę nad Valtterim”.

Pierwszy cios dla Russella nadszedł po zgubieniu przedniego skrzydła przez Jacka Aitkena, co wywołało neutralizację. Mercedes-AMG ściągnął swoich kierowców do boksów, gdzie Russelowi założono niewłaściwe opony i Brytyjczyk musiał ponownie odwiedzić mechaników na kolejnym okrążeniu, spadając na piąte miejsce: „Wtedy mieliśmy ten schrzaniony pit-stop, chyba przez problemy z radiem. To postawiło nas w gorszej sytuacji, ale wciąż mogliśmy to wygrać”.

Po wznowieniu rywalizacji, Russell przebił się na drugie miejsce i ścigał mającego wygrać wyścig Sergio Péreza. Wtedy jednak jedna z jego opon uległa przebiciu, zmuszając Brytyjczyka do kolejnego pit-stopu: „Samochód zaczął się zabawnie zachowywać. Nie chciałem uwierzyć, że to przebita opona i jechać dalej mimo to, ale oczywiście to nie było możliwe. Jestem zdruzgotany, ale także dumny z tego, co osiągnęliśmy i cieszę się, że mogłem poprowadzić ten samochód w ten weekend. Gratulacje dla Checo – ściga się od dawna, to świetny kierowca i zasługuje na to, by odnieść w swojej karierze zwycięstwo”.

Po swoim czwartym zjeździe do boksów, Russell spadł na 14. lokatę i do końca wyścigu przebił się na 9. miejsce, zdobywając swoje pierwsze punkty w Formule 1.

Źródło: Z wykorzystaniem informacji prasowej Daimlera

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze