Alonso: Takie zachowanie Hamiltona widzieliśmy już wiele razy

Fernando Alonso ukończył Grand Prix Belgii na piątej pozycji. Najważniejszym wydarzeniem, o którym mówi się jednak w kontekście kierowcy Alpine jest jednak kolizja z Lewisem Hamiltonem na pierwszym okrążeniu wyścigu.

Mimo wielu przygód na starcie Grand Prix Belgii, Fernando Alonso może opuścić tor Spa-Francorchamps w całkiem dobrym nastroju. Hiszpan zdołał ukończyć 14. rundę mistrzostw świata na piątej pozycji dzięki karze, którą po wyścigu otrzymał Charles Leclerc. Popularny Nando miał jednak na ten wyścig większe plany - już na starcie zdołał wyprzedzić Sergio Pereza i wskoczyć na drugie miejsce. W sekcji Les Combes dwukrotny mistrz świata zderzył się jednak z Lewisem Hamiltonem. Alonso stracił kilka pozycji, zaś Brytyjczyk musiał pożegnać się z rywalizacją.

Fernando, jak ma to w zwyczaju, niemal od razu wyrzucił przez radio naprawdę mocną wiązankę w kierunku Lewisa. Choć oczywiście po wyścigu wypowiadał się o całej sytuacji spokojniej, nie omieszkał wbić kolejnej szpilki swojemu rywalowi.

„Myślał, że mnie tam już nie ma, więc był to zwykły błąd. W takich momentach próbujesz obrać jak najlepszą linię, zahamować późno, dobrze wejść w zakręt, lecz czasem nie obliczysz dokładnie, gdzie wszyscy inni są. Sam jednak zazwyczaj staram się być ostrożniejszy. Widzieliśmy już wiele, wiele razy, że gdy jedzie on z kimś równolegle, dzieje się to samo. Myślę, że był to zwykły incydent na pierwszym okrążeniu. To się zdarza, szczególnie w tym zakręcie - dużo się tam dzieje, kierowcy często ścinają zakręt numer sześć i wracają na tor w zakręcie siódmym. Z pewnością jest to trudny fragment toru. Nie mam nic więcej do powiedzenia niż to, że był to incydent wyścigowy, ale jest mi po prostu przykro, bo zawsze, gdy startuję drugi lub trzeci dzieją się takie rzeczy, a gdy jestem dwunasty czy trzynasty, jest spokojnie. Chciałem mieć normalny wyścig, a niestety od razu zaczęliśmy z tym incydentem”

Po kolizji z kierowcą Mercedesa Alpine postanowiło zaryzykować pod kątem strategicznym. Ostatecznie Francuzi nie wyszli na tym źle. Alonso ukończył rywalizację na piątej, a Esteban Ocon - na siódmej lokacie.

„Mieliśmy bardzo agresywną strategię, zjeżdżaliśmy na postoje bardzo szybko. Nie uważam, że był to najmądrzejszy pomysł, lecz piąte miejsce dzięki karze Charlesa [Leclerca] sprawia, że cały weekend możemy uznać za udany. P5 i P7 to bardzo dobry wynik dla zespołu. McLaren miał sporo problemów i zmaksymalizowaliśmy nasz dorobek”.

Fernando Alonso dzięki zainkasowanym 10 punktom zdołał awansować na dziewiątą pozycję w klasyfikacji generalnej kierowców. Obecnie Hiszpan może pochwalić się dorobkiem 51 punktów.

Redakcja ŚwiatWyścigów.pl jest na miejscu tego wydarzenia. Jeśli chcesz czytać więcej materiałów prosto z toru, postaw nam kawę!

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze