Max Verstappen w świetnym stylu wygrał inaugurujący sezon Formuły 1 wyścig o Grand Prix Bahrajnu. Urzędujący mistrz świata przyznał, że po świetnej pierwszej części zawodów skupił się raczej na zarządzaniu oponami, co w zupełności wystarczyło do odniesienia zwycięstwa.
Za nami pierwszy wyścig sezonu 2023 Formuły 1, a Max Verstappen nie pozostawił złudzeń, kto obecnie ma największe szanse na tytuł. Holender pewnie kontrolował wyścig i ostatecznie ukończył go z przewagą niemal 12 sekund nad swoim kolegą z zespołu, Sergio Perezem, i ponad 38 sekund nad trzecim Fernando Alonso.
Verstappen nie musiał martwić się o innych kierowców, jechał tak naprawdę swój własny wyścig na czele. Sam zainteresowany przyznał, że po pierwszej części wyścigu, w której to znacznie odjechał reszcie stawki, dalsza część rywalizacji upłynęła mu pod znakiem opiekowania się oponami i zarządzania swoim tempem. Nie walczył o najlepsze czasy, dmuchając na zimne na wypadek chociażby Samochodu Bezpieczeństwa.
„Mieliśmy bardzo, bardzo dobry pierwszy stint i to tam tak właściwie wypracowałem swoją przewagę. Od tamtego momentu trzeba było tylko dbać o opony, bo nigdy nie wiesz, co może wydarzyć się w trakcie wyścigu. Chcieliśmy po prostu mieć pewność, że mamy odpowiednie opony w odpowiednim stanie”
.
Max wspomniał również o problemach, które miał z samochodem na przestrzeni wyścigu. Zmiany biegów powodowały u niego bowiem blokowanie się tylnej osi. Usterka okazała się jednak niezbyt poważna i nie zagroziła Maxowi w trakcie całego Grand Prix.
„Nie było to nic wielkiego, mały drobiazg. Zawsze chcesz mieć wszystko odpowiednio dostrojone, więc łatwo jest, by takie problemy mogły w trakcie wyścigu cię zmartwić”
.
Dzięki zwycięstwu w pierwszym wyścigu Max Verstappen obejmuje oczywiście prowadzenie w klasyfikacji generalnej cyklu. Dublet Red Bulla pozwolił zaś Czerwonym Bykom na komfortowe zajęcie fotelu lidera w klasyfikacji konstruktorów.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.