Gasly: Moja babcia przed TV nie wiedziała, co się dzieje

Pierre Gasly po weekendzie Grand Prix w Austrii był zgodny z resztą kierowców, iż w sprawie limitów torów potrzeba jest znalezienie odpowiedniego balansu. Kierowca Alpine uważa, że przed kolejnym wyścigiem na Red Bull Ring konieczne jest wprowadzenie zmian, ponieważ tracą na tym również kibice przed TV.

Francuz do mety niedzielnego wyścigu dojechał na P9, ale po zweryfikowaniu przez sędziów naruszeń w postaci przekroczenia limitów toru, kierowca z nr 10 otrzymał 10 sekund kary i spadł na P10.

Gasly podobnie, jak reszta stawki wyraził swoje niezadowolenie z rygorystycznego podejścia sędziów do przyznawania kar za złamanie limitów toru, twierdząc, że w obecnych samochodach F1 ciężko jest precyzyjnie ocenić, czy jazda mieści się w granicach białej linii: „Ścigałem Fernando [Alonso], widziałem, jak się oddala i pomyślałem, że warto spróbować podjąć każde możliwe ryzyko” - powiedział. „Niestety jeden raz za dużo wyjechał z toru wyścigowego na może jeden cal, co jest oczywiście frustrujące, ale takie były zasady w ten weekend dla wszystkich i tutaj się zatrzymam. Po prostu czuję, że wszystkim w pokoju stewardów, kibicom, kierowcom będzie dużo łatwiej żyć bez tego”.

Gasly wyjaśnił, że szersze wyjazdy na torach typu Red Bull Ring tak naprawdę nie powinny być oceniane rygorystycznie, ponieważ wszyscy kierowcy w pewnych miejscach jadą tak, jak pozwala na to profil zakrętu i konstrukcja samochodu F1: „W każdym razie, jeśli pojedziesz o dziesięć centymetrów za szeroko, uszkodzisz przednie skrzydło, a jeśli o dwa centymetry, to nie sądzę, żeby było [w ogóle] warto. Taka jest zasada”.

Kierowca Alpine dodał, że nie tylko sytuacja wprowadza zamieszanie wśród kierowców i zespołów, ale także dla kibiców na torze i przed telewizorami, a jako przykład podaje swoją babcię: „Kiedy masz skasowane 43 czasy okrążeń w kwalifikacjach, po prostu nie wydaje się to właściwe. Moja babcia przed telewizorem nic nie rozumiała. Zastanawiała się — co do diabła właściwie się dzieje? Lewis [Hamilton] był na P1, a dwie sekundy później jest P18. To po prostu nie wydaje się właściwe, ale zobaczymy [co się wydarzy].

Źródło: racefans.net

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze