Verstappen: Musiałem pilnować temperatury samochodu

Max Verstappen zdradził, że w końcowej fazie swojego zwycięskiego wyścigu o Grand Prix Włoch musiał zmagać się drobną niedogodnością, która zmusiła go do większego zarządzania tempem.

Po rozpoczęciu wyścigu z drugiego pola startowego aktualny mistrz świata podążał za zdobywcą pole position Carlosem Sainzem Jr, kilka razy przepuszczając nieudane próby wyprzedzania. Holender znalazł się przed kierowcą Ferrari dopiero na 15. okrążeniu, kiedy go Hiszpan aż bardzo skupił się na obronie wewnętrznej do pierwszego zakrętu, co spowodowało słabe wyjście z otwierającej szykany, a tym samym umożliwiło Verstappenowi objęcie prowadzenia w Curva Grande.

Komunikaty radiowe po stronie kierowcy Red Bulla już od czwartego okrążenia potwierdzały zmaganie się Sainza z oponami. Nowy rekordzista pod względem wygranych Grand Prix z rzędu przyznał jednak, iż musiał wywrzeć presję na 29-latka, aby wyprzedzić jego SF-23, który miał coraz większe problemy ze swoim ogumieniem.

„Mieliśmy świetne tempo” – ocenił Max Verstappen. „Myślę, że dobrze radziliśmy sobie z oponami, ale oni [Ferrari] dysponowali sporą prędkością maksymalną”.

„Ciężko było się zbliżyć i wykonać ruch [na Sainzu] w pierwszym zakręcie [zaraz po starcie], więc musiałem zmusić go do błędu. Na szczęście w pewnym momencie zablokował koła, a ja miałem lepszą trakcję na wyjściu z drugiego zakrętu i w zasadzie od tamtej chwili jechaliśmy swój własny wyścig”.

„Po prostu starałem się być cierpliwy, to był długi wyścig. Widziałem, że strasznie cierpieli na degradację tylnych opon, więc musiałem dobrać odpowiedni moment”  – dodał.

Po zostaniu liderem wyścigu Verstappen natychmiast zaczął swoją przewagę nad Sainzem, który ostatecznie musiał uznać wyższość również Sergio Pereza, który zapewnił dla Red Bulla pierwszy dublet na Monzy.

Różnica między dwoma reprezentantami stajni z Milton Keynes wynosiła średnio dwanaście sekund, natomiast w późniejszym etapie rywalizacji margines ten stopniowo się zmniejszał, aby ostatecznie stopnieć o połowę w momencie, gdy obaj przekroczyli linię mety.

Pomimo tego, że dwukrotny mistrz świata kontrolował przebieg Grand Prix przez większość czasu, przyznał, że pod koniec musiał się trochę pomęczyć, jednak przewaga wypracowana nad Perezem sprawiała, że Verstappen przez cały czas czuł się komfortowo.

Całą sprawę wyjaśnił szef Red Bulla Christian Horner: „Miał pewne problemy związane z przegrzewaniem bolidu i nie chcieliśmy zbytnio ryzykować. To był bardzo gorący dzień, opanowaliśmy kilka kwestii związanych z temperaturą, ale przed Pierrem Gasly jechało kilka samochodów i nie chcieliśmy jechać w brudnym powietrzu”.

Drugi triumf Verstappena na Monzy wywalczony rok po roku był również 10. wygraną z rzędu w tym sezonie, co umieściło Holendra na pierwszym miejscu w tej statystyce, które do tej pory musiał dzielić z Sebastianem Vettelem.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze