Rywale bezradni wobec progresu Williamsa. Walka o siódme miejsce rozstrzygnięta?

Po świetnych występach Alexa Albona w ostatnich tygodniach, zespół Williams wyrósł na zdecydowanego faworyta w walce o siódme miejsce w klasyfikacji konstruktorów. Rywale podziwiają błyskawiczny progres ekipy z Grove i obawiają się, że zredukowanie strat do Brytyjskiego zespołu może być już niemożliwe.

W dolnych rejonach klasyfikacji konstruktorów Williams, Alfa Romeo, Haas oraz AlphaTauri toczą walkę o siódmą pozycję w klasyfikacji konstruktorów. Po dwóch ostatnich wyścigach na czoło tej rywalizacji wysunął się właśnie Williams. Jest to zasługa głównie Alexa Albona, który na torach Zandvoort oraz Monza zajął kolejno ósme i siódme miejsce. Dzięki tym wynikom stajnia z Grove ma aktualnie 10 pkt przewagi nad ósmym w tabeli Haasem. Łącznie w ostatnich siedmiu wyścigach Williams zdobył aż 20 punktów.

Pozostałe ekipy zamieszane w walkę o siódmą lokatę zaczęły być wyraźnie zaniepokojone gwałtownym skokiem osiągów Brytyjskiego zespołu. Nico Hulkenberg uważa, że odrobienie strat na tym etapie sezonu graniczy z cudem. „Z naszej perspektywy Williams zniknął na horyzoncie. Nie wiem w jaki sposób mielibyśmy odwrócić losy tej rywalizacji. Musiałoby się wydarzyć coś magicznego.” – mówił Niemiec. Haas planuje przywieźć poprawki do swojego bolidu dopiero na wyścig w USA na torze Austin.

Podobne nastroje panują również w Alfie Romeo. Zespół z Hinwil zajmuje dziewiąte miejsce w ‘’generalce’’, punkt za ekipą Haasa. „Williams ma w tym momencie wyraźnie szybszy pakiet” – mówił po GP Włoch Valtteri Bottas. „Ostatnie dwa wyścigi to dwa kompletnie róźne tory pod względem przyczepności, a i tak w obu byli od nas szybsi. To niepokojące, na szczęście mamy poprawki na Singapur. Jeśli nie zadziałają, raczej będziemy bez szans.”

Jednym z fundamentów znacznej poprawy wyników Williamsa jest pakiet poprawek, który zadebiutował podczas GP Kanady. Przed wyścigiem w Montrealu zespół z Grove miał na koncie zaledwie jeden punkt. Poprawiona konstrukcja pozwala rywalizować na torach o różnych specyfikacjach. Do tej pory na Williams mógł liczyć na dobre wyniki tylko na nitkach, które nie wymagały dobrego docisku.

Nastroje tonuje jednak sam Alex Albon. Taj uważa, że do końca sezonu będzie ciężko powtórzyć świetne wyniki z ostatnich tygodni: „Musimy maksymalizować zyski właśnie na takich torach jak Monza. Patrząc realistycznie, poza Włochami i Las Vegas, to nie ma torów, które będą nam pasować.”

„Martwię się o takie tory jak chociażby Interlagos. Potrzebowaliśmy tych dobrych rezultatów, bo w ciągu najbliższych kilku rund możemy nie mieć szans, aż do Vegas. Widzimy nasze słabości. Wyglądamy dużo lepiej na torach z wymaganym dociskiem, ale na torach gdzie temperatura będzie wysoka, będziemy się męczyć. A właśnie takie wyścigi nas czekają w Azji.” – podsumował Alex.

Następna runda, która odbędzie się na torze Marina Bay w Singapurze, miała być koszmarem dla ekipy Williamsa. Jednak zmiany w nitce toru i uproszczenie trzeciego sektora dają nadzieje na niezły wynik, według Szefa działu osiągów Dave’a Robsona: „Zmiana układu toru bardzo nam pomaga. Myślę, że usunięcie tych kilku zakrętów kompletnie zmieni naturę całej nitki. Wszyscy będą musieli uczyć się od nowa. Ja oczywiście mam nadzieje, że zmiany zadziałają na naszą korzyść.”

Źródło: racefans.net

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze