Sainz: Wierzę, że dogonimy Red Bulla w zimie

Carlos Sainz Jr przed sezonem 2024 uważa, że Ferrari będzie w stanie dogonić zespół Red Bulla i znacząco zmniejszyć różnicę do aktualnych mistrzów świata. Hiszpan na poparcie swoich słów podaje przykład końcówki sezonu oraz progres, jaki wykonał McLaren.

Madrytczyk, jako jedyny kierowca w stawce przełamał serię zwycięstw Maxa Verstappena i Sergio Pérez, dokonując tego podczas Grand Prix Singapuru. Opróćz Red Bulla to także zespół Ferrari zdobył największą ilość miejsc na podium w obecnym roku (9, na równi z McLarenem), choć zespół z Maranello nie zdołał odrobić strat do Mercedesa w końcówce sezonu i ze stratą trzech punktów zakończył rywalizację na trzecim miejscu w klasyfikacji generalnej.

Sam start kampanii 2023 nie był zbyt udany dla włoskiej ekipy. Dopiero w czwartym wyścigu Charles Leclerc uplasował się na podium, natomiast Sainz dopiero podczas wrześniowego Grand Prix Włoch po raz pierwszy dostąpił tego zaszczytu. Dzieląc sezon na połowę, Ferrari w jej pierwszej części zaledwie dwukrotnie miało swojego kierowcę w TOP 3, ale znacznie lepsza była druga odsłona.

Do tej pory zespół z Maranello przyzwyczajał do tego, że buduje mocny samochód na start sezonu, ale nie rozwija go właściwie, przez co końcówka jest rozczarowująca. W tym roku było jednak odwrotnie i druga połowa sezonu przyniosła siedem wizyt na podium i jedno zwycięstwo, co może dawać pewną nadzieję na zmiany.

W przyszłym sezonie regulamin techniczny pozostanie praktycznie bez zmian, dlatego Sainz upatruje w tym szansy na zmniejszenie dystansu do bezkonkurencyjnego dotychczas Red Bulla. Hiszpan zapytany przez serwis RaceFans o to, czy Ferrari ma potencjał, aby zmniejszyć dystans do Red Bulla przed następnym sezonem, odpowiedział: „Tak, myślę, że to musi być nasz realistyczny cel. Czy uda nam się to zrobić? Tylko czas na to odpowie. Chcę jednak, aby zespół myślał, że jest to możliwe, ponieważ ja w to wierzę. McLaren był w stanie wykonać te kroki w trakcie sezonu; jestem całkowicie pewien, że Ferrari może to zrobić podczas przerwy zimowej”.

Zdecydowanie najmocniejszą cecha tegorocznego modelu SF-23 było tempo kwalifikacyjne. Kierowcy Ferrari siedmiokrotnie zdobywali pole position, choć w odpowiednich dla samochodu torach i w konkretnych warunkach. Kierowca z numerem 55 uważa, że w nowym samochodzie trzeba sprawić, aby działał bardziej wszechstronnie: „Ufam temu zespołowi. Wierzę, że mamy w domu [Maranello] zdolność do odwrócenia sytuacji. Wciąż są tory, na których mamy trzy dziesiąte straty do Red Bulla na pole position. To po prostu bardzo specyficzna cecha samochodu, która jest naprawdę dobra – musimy tylko sprawić, by był wszechstronny”.

Sainz wskazał na cechy tegorocznej konstrukcji, które chciałby przenieść do nowego Ferrari na 2024 roku, ale ma pewne uwagi: „Zdecydowanie prędkość na prostych, skuteczność podczas hamowania i skuteczność w zakrętach typu 90 stopni lub krótkich zakrętach. Myślę, że to bardzo mocną stroną była także jazda po krawężnikach”.

„Samochód [z sezonu 2023] ma bardzo, bardzo mocne strony, ale czuję, że jeśli chcemy mieć samochód na cały rok, może powinniśmy poświęcić trochę tych mocnych stron, aby mieć pewność, że wszędzie będziemy szybcy. Szczególnie w wyścigu. Myślę, że podczas wyścigów musimy naprawdę skupić się na zrozumieniu, co robimy z tym samochodem, co robimy z oponami, które nie pozwalają nam konkurować w wyścigach na poziomie Red Bulla i McLarena – w Brazylii, czy w Austin. Na torach, na których wyraźnie widać, że po prostu nie mamy tempa wyścigowego”.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze