Wolff obawia się „wyścigu zbrojeń” w F1

Szef Mercedesa, Toto Wolff jest zdania, że jeśli FIA nie wprowadzi jasnych reguł dotyczących ograniczenia testów pewnych części aerodynamicznych, w przyszłości może dojść do „wyścigu zbrojeń” w Formule 1.

Podczas gdy zespół Hass F1 przygotowuje się do debiutu w przyszłym sezonie, mając zapewnione wsparcie Ferrari w postaci dostępu do tunelu aerodynamicznego oraz dostaw części do samochodu amerykańskiej stajni, w Mercedesie zaistniała obawa o możliwe naginanie restrykcji w zakresie testowania niektórych elementów w taki sposób.

Wolff, zapytany czy Formuła 1 może wejść w erę, gdzie obok zespołów walczących o czołowe miejsca, powinny znaleźć się ekipy juniorskie, wspierające w rozwoju, odpowiedział: „Owszem. Dzięki temu możemy zreorganizować struktury, szkolić personel, a także dzielić się infrastrukturą. W pewnym momencie może zamienić się to w wyścig zbrojeń. Duże ekipy będą chciały podporządkować sobie jak najwięcej podwykonawców, by rozwijać się jak najszybciej”.

Już wcześniej FIA przeprowadziła inspekcję nad legalnością działań Haasa w tunelu Ferrari, jak i czasu który wykorzystuje amerykański zespół. Badający sprawę sędziowie nie znaleźli żadnych odchyleń od regulacji, a także zapewnili że stajnia z Maranello nie odnosi przy tym korzyści. Mercedes zapewnia, że prośba o taką kontrolę nie była wycelowana w Ferrari, ale miała pomóc Mercedesowi w opracowaniu strategii na przyszłość.

„Nie chcieliśmy robić nic przeciwko innej ekipie, nikogo nie wymieniliśmy z nazwy. Naszym celem było pokazać FIA, że niektóre regulacje mogą być naciągane w pewnych kwestiach. Jak wiele zespołów, tak i my wysłaliśmy zapytania do FIA, ale odpowiedzi były niejasne. Ten temat jest trudny do wyjaśnienia. Jednocześnie nie mamy zamiaru wchodzić na nieznany teren, nie chcemy aby nasze działania zostały odebrane jako działanie wbrew przepisom. Współpraca pomiędzy Ferrari a Haasem prowadzona jest według zasad, a Ferrari jest królikiem doświadczalnym FIA. Przyszły sezon będzie bardzo istotny w tej kwestii, szczególnie w odniesieniu do sezonu 2017, kiedy to rozwój samochodu może się różnić. Moglibyśmy dzięki temu zyskać pomoc innych zespołów w dzieleniu się doświadczeniem. Musimy zrozumieć, co będzie akceptowalne, a co nie” – stwierdził szef Mercedesa.

Podobne zdanie w tym temacie ma Rob Smedley. Dyrektor rozwojowy Williamsa twierdzi, że każda ekipa chce jasności w sprawie reguł. „Wszyscy chcą wiedzieć o co chodzi. W przyszłości każdy będzie zaangażowany w tej sprawie w większym, lub mniejszym stopniu. Nawet Ferrari chciałoby wyjaśnienia przepisów, żeby zrozumieć jak zachować się w przyszłości. Bez tego otwiera się możliwość nieczystych zagrywek, a także wzrostu wydatków”.

Źródło: autosport.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze