Sergio Pérez stwierdził, że Formuła 1 powinna przygotować się na zdezorganizowany początek sezonu głównie dzięki ograniczeniom w komunikacji radiowej oraz przepisom dotyczących procedury startowej.
FIA w tym roku zdecydowała się na znaczne utrudnienie rywalizacji dla kierowców. Wprowadzono zmiany w dwóch obszarach – od teraz komunikacja radiowa na linii kierowca-zespół będzie teraz bardziej ograniczona, a dodatkowo zawodnik będzie miał mniejszą pomoc przy starcie wyścigu. Połączenie faktu, że Formuła 1 po raz pierwszy wróci do wyścigów po zimowej przerwie oraz wymagający pierwszy zakręt toru Albert Park to według Péreza dobry scenariusz do niecodziennej akcji.
„Zakręt 1 jest tutaj zdecydowanie bardziej podnosi adrenalinę niż jakikolwiek inny wyścig w kalendarzu. Myślę, że jazda – z tymi wszystkimi nowymi przepisami dotyczącymi m. in. sprzęgła – może stworzyć nieco bałaganu podczas wyścigu, nie tylko na jego starcie. To będzie bardzo ciekawy wyścig również mając na uwadze nowy format kwalifikacji, więc podczas rywalizacji może wydarzyć się sporo ciekawych rzeczy”
– powiedział Sergio Pérez.
Kierowca Force India uważa, że w miarę upływu czasu kierowcy i zespoły dostosują się do nowych regulacji, jednak szacuje, że w Melbourne pojawi się większa ilość błędów.
„Jako kierowca możesz skończyć źle, jeśli nie będziesz w pełni skoncentrowany i świadomy tego, co robisz. Spodziewam się rywalizacji najlepszych kierowców na świecie, więc w tym aspekcie problemu nie będzie. Uważam jednak, że pierwszy wyścig może być dla kierowców przygodą, ale później wszystko stanie się bardziej proste”
– dodał.
Źródło: motorsport.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
