Zawodnicy GP3 domagają się dopracowania systemu wirtualnego samochodu bezpieczeństwa

Czołowi kierowcy GP3 jednogłośnie uważają, że system wirtualnego samochodu bezpieczeństwa powinien zostać znacznie usprawniony, ponieważ w trakcie zawodów na Spa spowodował on niemałe problemy.

W trakcie belgijskiej rundy GP3 sędziowie aktywowali system wirtualnego samochodu bezpieczeństwa trzykrotnie. Podczas jednego z tych okresów kierowca ART Grand Prix, Esteban Ocon, popełnił fal-start, za co został później obciążony karą pięciu sekund, które po doliczeniu do jego końcowego rezultatu spowodowały, że Francuz stracił zwycięstwo w pierwszym wyścigu.

Ocon, który pełni w tym sezonie rolę kierowcy rozwojowego ekipy Mercedesa, zwraca uwagę na fakt, że jedynym źródłem informacji na temat wirtualnego samochodu bezpieczeństwa są dla zawodników GP3 rozmieszczone wokół toru tablice, podczas gdy ich koledzy z GP2 są o nim informowani przez wyświetlane na kierownicy komunikaty, nie mówiąc już o Formule 1, gdzie jest to jeszcze bardziej zaawansowane.

"Musimy przyglądać się tablicom wokół toru, a z niektórych miejsc ich po prostu nie widać” – powiedział Ocon. „Kiedy jesteś na przykład w Eau Rouge, nie wiesz jaki jest komunikat, ponieważ tablica znajduje się dopiero za wyjściem z zakrętu i nie widzisz co jest na niej wyświetlane”.

Reprezentant ekipy Arden International, Emil Bernstorff, skorzystał na błędzie Ocona i po ukaraniu Francuza odniósł pierwsze zwycięstwo w tym sezonie, jednak podziela opinię o konieczności wprowadzenia tu istotnych zmian.

"Ogólnie uważam to za dobry pomysł” – przyznał Bernstorff. "Istotnym problemem jest jednak fakt, że nie z każdego miejsca na torze jesteś w stanie zobaczyć tablicę informacyjną i nie wiesz, czy restart miał już miejsce, czy jeszcze nie. Myślę, że potrzebujemy więcej tablic”.

Zespołowy partner Ocona z ekipy ART Grand Prix, Marvin Kirchhofer, podaje za przykład GP2, gdzie kwestia informowania kierowców o wirtualnym samochodzie bezpieczeństwa została rozwiązana w bardzo praktyczny sposób: "W GP2 rozwiązano to dobrze, ponieważ informacja o tym znajduje się na kierownicy”.

Niemiec wspomina również o trikach, jakie kierowcy stosują podczas obowiązywania wirtualnego samochodu bezpieczeństwa.

"Oczywiście, że w tym czasie można zyskać sporo czasu, wszyscy o tym wiedzą. Na jednym okrążeniu możesz zyskać nawet pół sekundy jeśli jesteś wystarczająco dobry” – przyznał Kirchhofer.

Przepisy dotyczące systemu wirtualnego samochodu bezpieczeństwa mówią, że zespoły mogą poinformować swoich zawodników, że czas obowiązywania ograniczonej prędkości dobiegnie końca w przeciągu 10-15 sekund, jednakże dokładny moment restartu wyścigu kierowcy muszą wyczuć samemu, polegając jedynie na zlokalizowanych wokół toru tablicach.

Źródło: autosport.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze