Producenci zrezygnują ze znaczącej ewolucji silników IndyCar

Producenci silników IndyCar Series Honda i Chevrolet osiągnęli porozumienie w sprawie ograniczenia zmian w jednostkach napędowych przed siódmym sezonem obecnej generacji jednostek 2.2 litra V6 twin-turbo.

Zgodnie z obecnymi przepisami, cykl homologacyjny silników jest otwierany co dwa lata, zatem przed sezonem 2018 obaj producenci mogliby dokonać zmian w kluczowych komponentach, jak wprowadzenie nowej głowicy cylindrów, turbosprężarek, układu dolotowego czy wałków rozrządu.

Ze względu na to, że w okolicach lat 2020-2021 spodziewane jest wprowadzenie nowej generacji silników, producenci zgodzili się ograniczyć rozwój obecnych jednostek – wciąż będzie możliwe wprowadzenie modyfikacji w obszarach cylindrów, zaworów, korbowodu oraz układu wtrysku paliwa.

„Gdy latem uzgodniliśmy, że za kilka lat będziemy wprowadzać nowe silniki, porozumieliśmy się również w sprawie ograniczenia zmian w obecnych jednostkach, które są już dość stare” – powiedział szef programu Hondy Allen Miller. „Obie strony wydają duże pieniądze na wprowadzenie nowych wałków rozrządu czy układów dolotowych. Pytanie, ile można jeszcze wycisnąć z tych jednostek bez wprowadzania drastycznych zmian w innych obszarach – my doszliśmy już blisko tego limitu”.

„Początkowo spodziewaliśmy się, że obecne przepisy będą obowiązywać przez cztery lata, a później zrobimy coś nowego. W tej chwili szykujemy się na siódmy sezon obecnej specyfikacji – te silniki nie były zbudowane z myślą o produkowania takiej mocy, jaką osiągnęliśmy w tym czasie. Zaczęliśmy się temu przyglądać i uznaliśmy, że damy sobie jeszcze dwa lata przed zbudowaniem nowego silnika, ale w tym czasie ograniczymy pracę nad obecnymi, aby nie marnować na nie pieniędzy”.

Przy obecnym tempie rozwoju, silniki IndyCar mogłyby osiągnąć 800 koni mechanicznych, lecz byłoby to opłacone licznymi awariami. Wprowadzenie nowej architektury silników pomoże uniknąć tego problemu.

„Nie możemy doczekać się wprowadzenia nowych jednostek, bo moc osiągana przez obecne silniki zaczęła powodować problemy – balansujemy na granicy niezawodności i każdorazowe zwiększenie osiągów wiąże się z ryzykiem. Oczywiście nie zamierzamy zaprzestawać wprowadzania poprawek, ale będą one bardzo zachowawcze i przemyślane”.

Moment wprowadzenia nowych silników do IndyCar będzie zależeć od tego, czy seria wzbogaci się o nowego producenta. Jeśli tak, nowe przepisy mogą wejść w życie w 2020 roku, a jeśli w grze pozostaną tylko dwie marki, ten termin prawdopodobnie przesunie się o rok.

Źródło: racer.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze