Rosną nadzieje na regularne starty McLarena w IndyCar

Jak poinformował poważany magazyn Road&Track, przedstawiciele McLarena byli obecni w ubiegłym tygodniu na torze Indianapolis w celu podjęcia rozmów z zespołami IndyCar Series na temat startów w pełnym sezonie 2019.

Dyrektor wykonawczy McLarena Zak Brown wyrażał już wcześniej chęć wystawiania zespołu w amerykańskiej serii, lecz tylko gdy jego ekipa powróci do konkurencyjności w Formule 1. Brytyjski konstruktor zajmuje traci obecnie tylko jeden punkt do czwartego miejsca w tabeli i wygląda na to, że jest to moment, w którym plany ekspansji zaczynają przechodzić do realizacji.

Przedstawiciele firmy mają zasiąść do kolejnych rozmów z przynajmniej dwoma zespołami po wyścigu Indianapolis 500. W gronie kandydatów mają być Andretti Autosport, który w ubiegłorocznym wyścigu wystawił samochód dla Fernando Alonso, oraz Rahal Letterman Lanigan, który jako pierwszy został o to poproszony, lecz odmówił z powodu braku czasu na rozbudowę infrastruktury koniecznej do rozszerzenia programu o dodatkowy samochód.

O ile McLaren oraz RLL odmówili komentarza w sprawie, Andretti Autosport wydał następujące oświadczenie: „Uważamy, że obecność McLarena wzbogaci paddock IndyCar. Nasza współpraca podczas ubiegłorocznego Indy 500 okazała się owocna i z radością podjęlibyśmy się jej wznowienia. Jeśli chodzi o plany McLarena, to pytanie należałoby skierować do nich”.

Zakończenie współpracy McLarena z Hondą w Formule 1 nie miałoby stać na przeszkodzie wystawieniu samochodu IndyCar napędzanego przez silnik japońskiego producenta. W przypadku współpracy z zespołem Andretti, ten mógłby w przyszłym roku wystawiać aż sześć samochodów – zamiar stworzenia satelickiego zespołu wyraził już bowiem George Steinbrenner IV, którego ekipa rywalizuje obecnie w serii Indy Lights.

Źródło: roadandtrack.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze