Dixon wygrywa na powrót IndyCar

Pięciokrotny mistrz serii IndyCar wyrównał rekord AJ Foyta, odnosząc zwycięstwo w szesnastu kolejnych sezonach wyścigów IndyCar. Nowozelandczyk triumfował na torze owalnym w Teksasie, pokonując Simona Pagenauda oraz zdobywcę pole position Josefa Newgardena.

Dixon zdominował rywalizację kończącą się przy sztucznym świetle, prowadząc przez 157 z 200 okrążeń pierwszego wyścigu sezonu 2020. Ze względu na zamknięcie fabryki opon w związku z pandemią koronawirusa, kierowcy musieli ścigać się na zeszłorocznych oponach – z tego powodu narzucony został limit maksymalnie 35 okrążeń pomiędzy zjazdami do boksów.

Ruszający z pole position Newgarden stracił prowadzenie na trzy okrążenia przed wymuszonym zjazdem, po tym jak zaczął odczuwać wibracje w swoim Chevrolecie. Podczas sekwencji pit-stopów prowadzenie objął na chwilę Zach Veach, który jako jedyny przez cały wyścig przełamał duopol Dixona i Newgardena.

Krótko po pierwszych zjazdach do boksów miała miejsce pierwsza neutralizacja, po kolizji dwóch debiutantów – Rinus Veekay obrócił się na wyjściu z drugiego zakrętu i zabrał ze sobą Álexa Palou. Po restarcie prowadzenie utrzymał Dixon, lecz podczas kolejnej neutralizacji pozycję lidera odzyskał Newgarden, dzięki szybszej pracy swoich mechaników w alei serwisowej.

Na 91. okrążeniu Dixon wyprzedził Newgardena zdecydowanym manewrem od zewnętrznej w pierwszym zakręcie i pozostał na czele wyścigu już do samego końca. Po zachodzie słońca Nowozelandczyk był zdecydowanie najszybszy i zdystansował stawkę aż na dziesięć sekund.

W końcówce rywalizacji kierowca Chip Ganassi Racing utknął jednak za dublowanymi kierowcami, co szybko wykorzystał jego zespołowy kolega Felix Rosenqvist. Ubiegłoroczny debiutant szybko zbliżył się na niecałą sekundę i próbował przeskoczyć Dixona, zjeżdżając na swój ostatni pit-stop dwa okrążenia przed Dixonem. Strategia nie przyniosła jednak skutku i Szwed znalazł się tuż za tylnym skrzydłem Nowozelandczyka, w bezpośredniej walce o zwycięstwo. Ta zakończyła się jednak przedwcześnie, gdy Rosenqvist popełnił błąd przy dublowaniu Jamesa Hinchcliffe’a i rozbił się w drugim zakręcie na dziesięć okrążeń do mety.

Ze względu na niewielką ilość pozostałych okrążeń, dyrekcja wyścigu nie zdążyła przesunąć dublowanych aut na koniec stawki, co zagrało na korzyść Dixona, który po restarcie na pięć okrążeń przed metą miał bezpieczny bufor przed rywalami i pewnie zmierzał po swoje 47. zwycięstwo w karierze.

Simon Pagenaud przez niemal cały wyścig utrzymywał się w pierwszej piątce i w drugiej połowie wyścigu wysunął się przed zespołowego kolegę Newgardena, by finiszować na drugim miejscu. Aktualny mistrz serii uzupełnił podium, mając za sobą Zacha Veacha, który wyrównał swój najlepszy wynik w karierze. Pierwszą piątkę zamknął Ed Carpenter.

Startujący w ten weekend dla zespołu Carlin Conor Daly był szósty, pokonując Coltona Hertę oraz Ryana Huntera-Reaya. Najlepszym debiutantem był dziewiąty na mecie Oliver Askew, a ostatni na okrążeniu lidera dojechał Tony Kanaan, który zakończył swoją rekordową serię kolejnych startów na 318 wyścigach.

Po zmianie daty rundy na Road America oraz wykreśleniu z kalendarza owalu w Richmond, na kolejny wyścig przyjdzie poczekać aż do 4 lipca, kiedy to seria po raz pierwszy w tym roku odwiedzi tor Indianapolis.