Tito Rabat triumfuje w domowym wyścigu

Na dekorację mistrza świata sezonu 2015 musimy jeszcze poczekać. Tito Rabat zwyciężył w jubileuszowym, setnym wyścigu Moto2 i przedłużył swoje szanse na obronę tytułu. Podium uzupełnił jego rodak - debiutant Alex Rins oraz Brytyjczyk Sam Lowes.

Start pewnie wygrał Rabat. Za nim bardzo blisko był Lowes i Rins. Jeszcze przed końcem pierwszego okrążenia, obrońca tytułu popełnił błąd i po wyjeździe poza tor i stracił prowadzenie na rzecz Rinsa. Dopiero szósty był lider klasyfikacji – Johann Zarco. Na kolejnym kółku doszło do groźnie wyglądającej kolizji pomiędzy Simeonem i Aegerterem, któremu trzeba było udzielić pomocy medycznej na torze. Nad torem wywieszono czerwoną flagę i wyścig wstrzymano.

O godzinie 12.30 otwarto pit lane i zawodnicy ponownie ustawiali się na polach startowych w kolejności z wczorajszych kwalifikacji. Jeszcze przed startem z centrum medycznego napłynęły dobre wiadomości. Potwierdzono, że Aegerter jest przytomny i czuje się dobrze.

Wyścig wznowiono 15 minut później, na dystansie 14 okrążeń. Niektórzy zawodnicy - jak chociażby Zarco i uwikłany w incydent Simeon – otrzymali drugą szansę, inni znaleźli się w tarapatach z powodu braku nieużywanego kompletu miękkich opon. Restart wyglądał jak powtórka startu sprzed kilkudziesięciu minut. Dobrze ruszył Rabat, ale szybko stracił na prowadzenie na rzecz Rinsa. Zawodnik Paginas Amarillas natychmiast odskoczył od rywali w pierwszych zakrętach i zaczął budować swoją przewagę. Za nim podążał Rabat, Lowes, Folger i Corsi. Dopiero szósty był Zarco, który prowadził grupę pościgową i musiał bronić się przed atakami Márqueza. Francuz szybko stracił kolejną pozycję i dość zaskakująco nie był w stanie dotrzymać kroku rywalom. Nie forsował tempa i próbował dowieźć do mety pewne punkty.

Stawka Moto2 rozciągnęła się dużo bardziej niż w wyścigu Moto3. Prowadzili ją dwaj faworyci gospodarzy - Rabat i przyklejony do jego tylnego koła Rins - którzy odskoczyli kolejnej grupce zawodników na prawie 3 sekundy. Przez kilka okrążeń na czele niewiele się działo, ale była to tylko cisza przed burzą. Na ostatnim kółku liderzy dwukrotnie zamieniali się miejscami, ostatecznie po raz drugi w tym sezonie na najwyższym stopniu podium stanął Rabat. Z powodu upadków wyścigu nie ukończył między innymi Luis Salom, Alex Márquez i Julian Simon.

„Na ostatnim okrążeniu, wiedziałem, że [Rins] jest szybki, czułem, że jest blisko. Bardzo chciałem wygrać i cieszę się, że udało mi się tego dokonać w domowym wyścigu. Przed nami jeszcze cztery rundy i chcę się nimi cieszyć – powiedział zwycięzca wyścigu o Grand Prix Aragonii tuż przed dekoracją.

Przed wyścigiem Zarco musiał wywalczyć o 7 punktów więcej niż Rabat, aby zapewnić sobie tytuł Mistrza Świata. Dzisiejsze wyniki oznaczają jednak, że na dekorację będzie musiał poczekać przynajmniej do następnej rundy. Zagrozić może mu już jedynie Rabat. Rins stracił dziś nawet matematyczne szanse. Swój wynik zadedykował kibicom i przechodzącemu rehabilitację Kenny’emu Noyesowi.

Podium uzupełnił Sam Lowes: „Myślałem, że będę miał tempo, aby powalczyć z czołówką. Dobrze jest powrócić na podium po kilku trudnych wyścigach” – stwierdził Brytyjczyk.

Zawodników czeka teraz dwutygodniowa przerwa, a później powrót do rywalizacji podczas trzech azjatyckich rund tydzień po tygodniu.

Wyniki wyścigu za chwilę.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze