Tito Rabat wraca do Europy, nie wystartuje w Grand Prix Malezji

Dla Hiszpana azjatycka część sezonu właśnie się zakończyła. W niedzielę rano były Mistrz Świata Moto2 uda się w drogę powrotną do Barcelony, gdzie przejdzie szczegółowe badania i być może także operację lewego ramienia, uszkodzonego przed dwoma tygodniami podczas treningu w Almerii.

Rabat złamał kość promieniową lewego przedramienia tuż przed wylotem do Japonii. Był zdeterminowany by wziąć udział w wyścigu, niestety już podczas pierwszego treningu zrezygnował - ból był zbyt duży. Na rundę w Australii miał być gotowy, jednak podczas drugiego treningu na Phillip Island zaliczył potężny upadek. Pierwsze komunikaty mówiły, że jego stan jest dobry, ale późniejsze prześwietlenie wykazało, że mogło dojść do przemieszczenia złamanej kości. To oznacza, że nie zobaczymy go w ten weekend na torze. Co więcej, opuści także ostatnie Grand Prix poza Europą w Malezji.

W Barcelonie Rabat przejdzie szczegółowe badania, a później rozpocznie rehabilitację. Najbliższe trzy tygodnie wykorzysta do tego, aby powrócić do pełni sił. Celem jest start w kończącym sezon Grand Prix Walencji i udział w późniejszych testach MotoGP.

Tito Rabat: Wczorajszy upadek nie pozostawił mi wyboru. Muszę wrócić do domu i kontynuować leczenie najszybciej jak to możliwe, aby zyskać maksymalnie dużo czasu na rehabilitację przed ostatnim wyścigiem. Chciałbym podziękować obsłudze medycznej obecnej na torze Phillip Island oraz lekarzom z centrum medycznego MotoGP zarówno za pomoc w rehabilitacji po mojej pierwszej kontuzji, jak i za szybką diagnozę po wczorajszym wypadku. Teraz moim celem jest powrót do zdrowia na rundę w Walencji i nową przygodę w MotoGP, która rozpocznie się tuż po niej we wtorek”.

Michael Bartholemy, szef zespołu Estrella Galicia 0,0 Marc VDS:  „To nie kontuzja była dla Tito problemem ani w Australii, ani w Japonii, a raczej brak siły w lewym ramieniu spowodowany operacją. Dzięki fizjoterapii jego sprawność zaczynała się poprawiać, więc logiczne było, że udał się na te trzy rundy i zamierzał wsiąść na motocykl. Wczorajszy upadek wszystko zmienił, ponieważ pojawiło się ryzyko, że mogło dojść do przemieszczenia uszkodzonej kości i konieczne było szybkie podjęcie leczenia. Dla Tito to duże rozczarowanie, ale pozytywne jest to, że zyska wystarczająco dużo czasu aby wrócić do zdrowia na wyścig w Walencji i późniejsze testy MotoGP”.

Źródło: marcvds.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze