Jorge Lorenzo podczas pierwszej sesji treningowej w Brnie był najszybszy, natomiast po południu nie poprawił swojego rezultatu i przyznał, że "walczył mniej" niż jego rywale. Drugą sesję treningową Hiszpan ukończył ze startą 0.15 sekundy do swojego rodaka - Marca Márqueza.
"Cóż, rano zacząłem bardzo szybko, zwłaszcza na początku sesji” – powiedział 28-latek. „Po południu dla wszystkich warunki były o wiele trudniejsze niż kiedykolwiek w tym roku. Bardzo ciepłe warunki podobne do Malezji, może tylko mniej wilgotne. Po zjeździe do boksu opony były w nienajlepszym stanie, jednak jestem zadowolony z dzisiejszej jazdy, a zwłaszcza popołudniowej. Każdy ma wiele problemów, a ja nie czuję się najlepiej na motocyklu, jednak w porównaniu z innymi zawodnikami walczę trochę mniej. To był bardzo pozytywny dzień i mam nadzieję, że uda nam się utrzymać dobre tempo także jutro”
- Powiedział Lorenzo.
"W Indianapolis mieliśmy lepsze opony niż w Sachsenring i Assen. Teraz mamy bardziej miękkie opony, których w zeszłym roku nie mieliśmy, jednak wolę mieszanki bardziej miękkie z tego sezonu".
Lorenzo zapytany jaki ma cel na ten weekend, odpowiedział: „Moim celem było wygranie w Indy i tu jest ten sam cel, wygrać wyścig. Marc jest pod presją, bo musi odrobić punkty i może dlatego dziś wywrócił się dwa razy. On musi podejmować większe ryzyko niż my. Jestem na dobrej drodze, by walczyć o zwycięstwo w niedzielnym wyścigu”
.
Źródło: crash.net
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.