Kara dla Rossiego – uzasadnienie Dyrekcji Wyścigu

Dyrektor wyścigowy MotoGP Mike Webb przedstawił uzasadnienie decyzji o ukaraniu Valentino Rossiego po wyścigu na Sepang. Kontakt z Márquezem, po którym Hiszpan wypadł z toru, został przez sędziów uznany za celowe działanie.

“Nie będę cytował dokładnie tego co mówili zawodnicy, przedstawię wam ogólny przebieg przesłuchania” – zaczął Webb – „Na podstawie materiałów które widzieliśmy - incydent został uznany za rozmyśle działanie, prowadzące do wypchnięcia Márqueza  z toru lub zmuszenia go do szerokiego wyjazdu. Wysłuchaliśmy obu zawodników. Márquez wyjaśnił, że jechał swój wyścig, wyprzedzając Valentino bez żadnych kontaktów. To prawda. Dodał, że jego intencją nie było rozpraszanie czy przeszkadzanie Rossiemu”.

„Z drugiej strony Valentino Rossi powiedział, że dla niego Márquez w oczywisty sposób i z premedytacją zwalniał i utrudniał mu jazdę w czasie wyścigu. Przyznał, że w tamtym zakręcie pojechał szerzej, aby go wywieźć z toru i spróbować od niego uciec”.

“Ostatecznie uznaliśmy, że wina leży po obu stronach. Wbrew temu co twierdzi Márquez, naszym zdaniem celowo starał się wpłynąć na tempo Rossiego. Nie złamał przy tym żadnej zasady. Niezależnie od tego jakie mamy zdanie na temat zachowania ducha walki o mistrzostwo, musimy przyznać, że jego manewry były czyste. Jechał zgodnie z przepisami. Valentino zareagował na to, co odczytał jako prowokację i niestety jego manewr był już niegodny z przepisami. To była nieodpowiedzialna jazda, skutkująca upadkiem innego zawodnika. Wierzymy, że to było celowe. Powiedział nam, że nie chciał, żeby Márquez upadł, ale próbował zmusić go do szerokiego wyjazdu poza tor”.

Z podjęciem decyzji sędziowie czekali do zakończenia wyścigu, ponieważ Webb chciał porozmawiać z zawodnikami i dokładnie przyjrzeć się materiałom wideo. Zapytany o sam moment kopnięcia, które spowodowało upadek, odpowiedział: “Rossi zeznał, że jego stopa spadła z podnóżka w wyniku kontaktu. Żadna z kamer nie pokazała wystarczająco wyraźnie czy to było celowe kopnięcie czy obsunięcie się stopy. Nie mogę uznać nagrań które mamy za dowód obciążający”.

Decyzją sędziów zawodnik Yamahy, który na swoim koncie miał już punkt karny, otrzymał trzy kolejne i w efekcie do kończącego sezon wyścigu w Walencji wystartuje z końca stawki. Po Grand Prix Malezji przewaga Rossiego nad Lorenzo stopniała do zaledwie 7 punktów. ‘Por Fuera’ stwierdził na konferencji prasowej po wyścigu, że kara jest niesprawiedliwa i powinna być dużo bardziej dotkliwa.

„Być może został tak potraktowany z powodu tego kim jest. Inni zwodnicy za dużo mniej poważne przewinienia dostawali bardziej surowe kary. To jest nie fair, ale musimy uszanować tę decyzję. Nie jestem Dyrekcją Wyścigu i nie byłem uwikłany w ten incydent, ale po zapoznaniu się z wyrokiem mogę powiedzieć tylko, że nie podzielam ich opinii”.

Źródło: crash.net

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze