Iannone: Nawet nie cisnąłem

>Andrea Iannone przyznaje, że wypadek, powodujący utratę szans na zwyciestwo w wyścigu spowodowany był najechaniem na białą linię, oddzielającą pobocze od nitki toru.

Włoch po fantastycznym starcie z drugiego rzędu, objął prowadzenie już na pierwszym okrążeniu wyścigu o GP Kataru. Po utracie prowadzenia, kierowca Ducati musiał bronić się przed atakami swojego kolego zespołowego, Andrei Doviziozo. Na szóstym okrążeniu wypadł jednak z rywalizacji, po wywrotce w trzynastym zakręcie.

Zawodnik nie doznał żadnych obrażeń, ale żałuje że zakończył wyścig w taki sposób. „Świetnie czułem się dziś na motocyklu. Byłem szybki już od startu wyścigu. Na pierwszych okrążeniach nawet nie cisnąłem, kiedy najechałem na białą linię w długim prawym zakręcie. Mój motocykl stracił przyczepność, a ja nie mogłem nic zrobić, żeby uniknąć wypadku. Szkoda, bo walczyłem o niezły wynik. W czasie weekendu byliśmy w stanie utrzymywać się w czołówce, a mały błąd kosztował nas tak wiele. Podoba mi się potencjał nowego Desmosedici i myślę, że w Argentynie możemy pokazać ponownie, jak bardzo mocni jesteśmy w tym sezonie”.

Źródło: motogp.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze