Ogier z rekordowym dziewiątym zwycięstwem w Rajdzie Monte Carlo

Sébastien Ogier odniósł dziewiąte w swojej karierze zwycięstwo w otwierającym sezon WRC Rajdzie Monte Carlo, popisując się bardzo dobrą jazdą za kierownicą Toyoty.

Ogier, który w tym rajdzie miał na prawym fotelu Vincenta Landaisa, był najszybszy na dziewięciu z 18 odcinków specjalnych, pokonując na mecie aktualnych mistrzów świata, Kalle Rovanperę i Jonne Halttunena (również Toyota) o 18,8 sekundy. Francuz, który wywalczył 8 tytułów i ponownie realizuje częściowy program startów, nie miał sobie równych podczas asfaltowej rundy, która tym razem była sucha.

Ogier już od początku narzucił wysokie tempo, wygrywając pierwszych pięć oesów. Dopiero pewne problemy z hybrydą podczas piątkowej porannej pętli, a także późniejsza zmiana skrzyni biegów ze względu na usterkę sprzęgła, nieco zredukowały przewagę. Kiedy jednak Evans doznał przebicia opony w swojej Toyocie na OS5, Ogier nie miał najmniejszych problemów, aby wypracować 36-sekundową przewagę nad resztą stawki.

Wówczas na drugim miejscu znajdował się Rovanperä, który z czasem nabierał coraz większej pewności siebie i w sobotę próbował dogonić liderującego Francuza. Na koniec tego dnia udało mu się zredukować stratę do 16 sekund, ale w niedzielę nie był w stanie jeszcze bardziej jej zmniejszyć i musiał zadowolić się drugim miejscem. Fin jednak wywalczył pięć punktów za zwycięstwo na Power Stage.

Dzięki zwycięstwu Ogier stał się samodzielnym rekordzistą triumfów w Monte Carlo, mając teraz o jedną wygraną więcej niż inny legendarny francuski kierowca, Sébastien Loeb.

Na najniższym stopniu podium stanął Thierry Neuville, który do Ogiera stracił prawie 45 sekund. Belg za kierownicą Hyundaia nie nawiązał równiej walki z Toyotami, która na koniec rajdu miała na koncie 16 z 18 triumfów na oesach. Neuville był najszybszy jedynie na OS12 oraz OS13 i odziedziczył trzecie miejsce po kapciu Evansa. Jak wynikało z wypowiedzi kierownictwa Hyundaia, zespół oczekiwał bardziej zimowego rajdu i na takie warunki zostały ustawione samochody.

Sam Evans, który od piątkowego przebicia opony starał się jakkolwiek nadrobić czas, finalnie musiał zadowolić się czwartym miejscem. Piąty był Ott Tänak, dla którego był to powrót do M-Sportu i pierwszy występ w Fordzie Puma. Estończyk przez kilka chwil jechał nawet na trzecim miejscu, lecz proces nauczenia się nowego samochodu trwał, a dodatkowo wystąpiły problemy ze wspomaganiem kierownicy, przez które w sobotę spadł z czwartej na piątą lokatę. Małą słodyczą dla niego są dodatkowe cztery punkty za drugi najszybszy czas na Power Stage.

Takamoto Katsuta zaprezentował się z dobrej strony w Toyocie i zajął szóste miejsce, choć na Power Stage miał on chwile grozy, kiedy doszło najprawdopodobniej do awarii tylnego zawieszenia. Japończyk jednak zdołał dojechać do mety oesu oraz całego rajdu, plasując się przed duetem Hyundaia – Danim Sordo oraz Esapekką Lappim. Nie byli oni w stanie dostosować się do przygotowanego na ten sezon i20 N, a dodatkowo Sordo miał problemy z hybrydą, zaś Lappi w sobotę złapał kapcia.

W WRC 2 zwycięstwo wywalczył Nikołaj Gryazin, który o 4,5 sekundy pokonał Yohana Rossela.

Kolejnym przystankiem w tegorocznym kalendarzu WRC będzie Rajd Szwecji, który zostanie rozegrany w dniach 8-12 lutego.