Groźnie wyglądający wypadek kierowcy ART Grand Prix podczas drugiego wyścigu na Oschersleben wystraszył kibiców, komentatorów i samego zawodnika. Na szczęście Lucas Auer nie odniósł większych obrażeń i zobaczymy go w ostatnich rundach tego sezonu.
Niedzielny wyścig zakończył się dwa okrążenia wcześniej za sprawą czerwonej flagi wywieszonej po wypadku Lucasa Auera. Kierowca Mercedesa wypadł z toru i z dużą prędkością uderzył w gumowe bariery. „Wraz z teamem analizujemy, co było przyczyną tego wypadku” – powiedział Auer.
{youtube}J4rNtbmbk2M{/youtube}
„Przy hamowaniu zablokowały się przednie koła. Później byłem już tylko pasażerem”
- skomentował młody Austriak. Kierowca od razu zakomunikował przez radio, że wszystko z nim w porządku i o własnych siłach wysiadł z pojazdu. „Czuję się dobrze, lekarze przebywający na torze zadbali o mnie. Ale zdecydowaliśmy, że lepiej będzie przebadać mnie jeszcze raz w szpitalu”
.
„Oczywiście inaczej wyobrażałem sobie ten wyścig. Z 17. pozycji byłem dość zadowolony, szczególnie, że nawet wczoraj miałem spore problemy w pewnych odcinkach. Dziś byłem zamieszany w kolizje na starcie wyścigu i spadłem na ostatnie miejsce. Nadrobiłem trochę podczas rywalizacji, ale ostatecznie i tak wypadłem z toru i to w samej końcówce” - zakończył przebywający jeszcze dzisiaj w szpitalu kierowca.
Źródło: motorsport-total.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.