Według źródeł Porsche miało zablokować ofertę wystosowaną przez Jaguar Land Rover do nabycia toru Silverstone.
Aktualny właściciel brytyjskiego obiektu - British Racing Drivers Club – chciał sprzedać Silverstone za 33 miliony funtów, jednak proces został zablokowany przez niemieckiego producenta. Porsche, które prowadzi własne centrum jazdy na terenie Silverstone, miało skorzystać z prawa weta, które pozwala na zablokowanie konkurencji na korzystanie z toru przez więcej niż 45 dni w ciągu roku. Uzgodniona w kwietniu umowa Jaguara została przebita przez przedsiębiorcę inżynieryjnego i właściciela zespołu wyścigowego Lawrence Tomlinsona.
„Porsche w swojej umowie ma zapis, że żaden producent nie może korzystać z toru przez więcej niż 45 dni w roku. Jaguar Land Rover zdawał sobie sprawę z tej sytuacji i przyjął, że będzie w stanie sobie z tym poradzić, gdy dojdzie do sfinalizowania umowy. W ciągu ostatnich 48 godzin powiedziano mi, że Porsche wykazało, iż nie są gotowi, by odstąpić swoje prawa”
– powiedział jeden z członków BRDC.
Jaguar planował wykorzystać Silverstone, by umożliwić swoim klientom jazdę po wysokiej jakości torze, jak również przygotować obiekty dla maksymalnie tysiąca pracowników, w tym hotel i centrum dziedzictwa.
„Jaguar Land Rover nadal dąży do długotrwałego i zrównoważonego rozwoju w Wielkiej Brytanii. Nasze rozmowy z British Racing Drivers Club trwają, ale nie mam na tym etapie do przekazania żadnych szczegółów w tej sprawie. Wszystkie dyskusje pozostają tajemnicą handlową”
– powiedział rzecznik JRL.
Z kolei rzecznik Porsche dodał: „Nie jesteśmy w stanie potwierdzić ani zaprzeczyć wszelkim szczegółom zawartych w prywatnych umowach. Wraz z BRDC mamy wspólny cel, w którym chcemy, by Silverstone i jej lokalna społeczność rozwijała się”
.
BRDC ogłosiło wcześniej zamiar sprzedaży toru Silverstone w wyniku problemów finansowych i braków środków na dalszy rozwój. Silverstone jest jedynym w kalendarzu Formuły 1 torem, który nie posiada wsparcia ze strony rządu, co zwiększa straty. Na zakończenie 2015 r. okazało się jednak, że BRDC po raz pierwszy od dekady zakończył rok na plusie z zyskiem wynoszącym 1,2 miliona funtów.
Jest to częściowo zasługa tańszych biletów na ubiegłoroczny wyścig o Grand Prix Wielkiej Brytanii, kiedy ceny zaczynały się od 99 funtów. W niedzielę pojawiło się wówczas 140 tysięcy kibiców. Na początku przyszłego roku dowiemy się, jak przedstawiał się bilans po kolejnym sezonie.
Źródło: telegraph.co.uk
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.