Dopełnić formalności – Zapowiedź Grand Prix Meksyku

Lewis Hamilton zdobył punkty we wszystkich tegorocznych wyścigach Formuły 1 i tylko raz nie dojechał do mety w pierwszej piątce. Dokładnie takiego wyniku Brytyjczyk potrzebuje, by w nadchodzącym Grand Prix Meksyku zagwarantować sobie czwarty tytuł mistrza świata kierowców.

Koronacja mistrza?

Kierowca Mercedesa ma obecnie 66-punktową przewagę nad drugim w klasyfikacji generalnej Sebastianem Vettelem i musi upewnić się, że na koniec weekendu ta różnica będzie wynosić co najmniej 50 punktów. Aby przedłużyć swoje szanse, Vettel musiałby zdobyć przynajmniej 15 punktów więcej od Brytyjczyka. Jeśli Niemiec odniesie zwycięstwo, Hamilton nie może finiszować w pierwszej piątce. Jeśli jednak Vettel nie stanie na podium, przegra on tytuł niezależnie od wyniku Hamiltona.

Choć Brytyjczyk chciałby zakończyć temat odnosząc swoje 10. zwycięstwo w sezonie, szef Mercedesa Toto Wolff nie jest przekonany o potencjalnym sukcesie: „Nasz cel może być jasny, ale trudny do osiągnięcia w Meksyku. To nietypowy tor, gdzie wysokość wymusza korzystanie z maksymalnego docisku. Taka konfiguracja sprawiała nam w tym sezonie największe problemy, więc spodziewamy się trudnej walki z Ferrari i Red Bullem”.

Tory wymagające wysokiego docisku są w tym roku mocną stroną Ferrari. Lider włoskiego zespołu Sebastian Vettel liczy w związku z tym na powrót na najwyższy stopień podium, po raz pierwszy od lipcowej rundy na Węgrzech: „Przystępujemy do kolejnego wyścigu i nie poddamy się, dopóki mamy szanse. W tym sporcie nigdy nie wiadomo, co może się wydarzyć”.

Limity toru znów w modzie

Kara dla Maxa Verstappena, który na ostatnim okrążeniu Grand Prix Stanów Zjednoczonych wyprzedził Kimiego Räikkönena poza granicami toru, na nowo wywołała dyskusję na temat granic toru, które były problemem również w ubiegłym roku w Meksyku.

Aby ukrócić temat, zainstalowane zostały dodatkowe krawężniki w sekwencji pierwszych zakrętów.

Hartley z drugą szansą

Zespół Scuderia Toro Rosso zadecydował o swoim składzie na końcówkę sezonu, który zakłada zrezygnowanie z usług Daniiła Kwiata na rzecz Brendona Hartleya, który odbył nieco zaskakujący debiut podczas ostatniej rundy w Austin.

Nowozelandczyk będzie partnerem Pierre’a Gasly’ego, który powraca do F1 po nieudanej próbie wywalczenia tytułu japońskiej Super Formuły (ostatnia runda sezonu została odwołana). Choć ten duet kierowców ma łącznie trzy występy w wyścigach Grand Prix, stanowi najbardziej prawdopodobną kombinację na sezon 2018, kiedy to Toro Rosso otrzyma status fabrycznego zespołu Hondy.

Juniorski zespół Red Bulla ma obecnie 15-punktową stratę do Williamsa w klasyfikacji konstruktorów i 5-punktową przewagę nad Renault.

Przebudzenie w Renault

Francuski zespół również dokonał śródsezonowej zmiany w swoim składzie – Jolyon Palmer nie dotrwał do końca swojej drugiej kampanii w F1 i od rundy w Austin został zastąpiony przez Carlosa Sainza Jr., który został wypożyczony z Toro Rosso na ten i kolejny rok.

Hiszpan zaliczył solidny debiut w nowych barwach, zajmując siódme miejsce, ku uciesze szefa ekipy Cyrila Abiteboula: „Ten wyścig pokazał, że mamy wszystko, co potrzebne do walki o punkty i pięcia się w górę klasyfikacji konstruktorów, co jest naszym celem na Meksyk”.

„Awansowaliśmy na siódmą lokatę w tabeli, a piąte miejsce pozostaje dla nas realistycznym – choć ambitnym – celem. Tracimy pięć punktów do Toro Rosso i 20 do Williamsa. Liczy się to, by przystąpić do tych ostatnich wyścigów z właściwym nastawieniem i determinacją”.

Domowy wyścig Péreza

Od czasu powrotu F1 do Meksyku, w centrum uwagi lokalnych kibiców znajdował się reprezentant Force India Sergio Pérez. Meksykanin nie stał jeszcze w tym roku na podium i chciałby to zmienić podczas swojej domowej rundy: „Mam szczęście, że mogę ścigać się przed własną publicznością. Ich wsparcie wiele dla mnie znaczy, a widok flag narodowych na każdej trybunie jest inspirujący. Bardzo chciałbym dać im powód do świętowania”.

Pirelli obstaje przy wyborze z Austin

Wyłączny dostawca opon zdecydował się na taki sam wybór mieszanek, co podczas poprzedniej rundy. Do dyspozycji kierowców będą zatem opony miękkie (żółte), supermiękkie (czerwone) oraz ultramiękkie (fioletowe).

Tor Autódromo Hermanos Rodríguez o długości 4,304 km przeszedł poważną przebudowę przed powrotem F1 przed dwoma laty, co czyni go jednym z najbardziej gładkich i szybkich obiektów. Uzyskuje się tu wysokie prędkości maksymalne (ubiegłoroczny rekord to 372 km/h), lecz liczne szybkie zakręty oraz wolna sekcja „stadionowa” wymagają kompromisowych ustawień.

Jedną z cech charakterystycznych obiektu jest najdłuższa aleja serwisowa w kalendarzu, co będzie zniechęcać do jej częstego odwiedzania. Zwycięzca ubiegłorocznego wyścigu Lewis Hamilton zatrzymywał się na zmianę opon tylko raz, podobnie jak większość jego rywali.

Sobotnie kwalifikacje oraz niedzielny wyścig rozpoczną się o godzinie 20 polskiego czasu.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze