Tak jak zapowiadano przed wyścigiem Formuły 1 o Grand Prix Austrii, Haas stara się znaleźć przyczynę słabego tempa podczas wyścigu. W tym celu zamontował nowy czujnik Pitota w swoim VF-23.
Czujnik ma pomóc zrozumieć obecne problemy związane z bardzo dużym zużyciem opon podczas wyścigu, co powoduje znaczne osłabienie tempa, a co za tym kierowcy dojeżdżają do mety na odległych miejscach. W dokumencie FIA można przeczytać, że nowa część ma za zadanie „zmniejszyć zakłócenia aerodynamiczne”
oraz „ma ulepszoną funkcjonalność w operacjach i analizie danych”
.
Jak przyznał zespół „czujnik statyczny Pitota jest podstawowym instrumentem do pracy w tunelu aerodynamicznym i służy do naliczania parametrów aerodynamicznych pojazdu lądowego. W samochodzie wyścigowym, a zwłaszcza w modelu F1, wymaga to dokładności w gromadzeniu danych i niezawodności w każdych warunkach, jakie mogą wystąpić podczas wyścigu. Zdecydowaliśmy się poprawić ogólną jakość dzięki kombinacji komponentów i oprzyrządowania najnowszej generacji”
.
Haas ma nadzieję, że poświęcenie Grand Prix Austrii na testy i zrozumienie problemu nadmiernego zużycia opon, co ma pozwolić na osiąganie lepszych wyników w drugiej połowie sezonu.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.