Ekipa Red Bulla jest jedną z tych, która przywiozła na Grand Prix Węgier Formuły 1 pakiet poprawek, który ma jeszcze bardziej umocnić pozycję lidera w klasyfikacji generalnej zarówno kierowców jak i konstruktorów.
Ekipa z Milton Keynes powiększyła między innymi przednie wloty powietrza, które mają za zadanie poradzić sobie z większą siłą hamowania oraz niskimi prędkościami na węgierskim torze. Powiększono również tylne wloty powietrza, aby ułatwić chłodzenie. Powiększono również sekcje boczne. Początkowo mówiono, że projekt będzie zbliżony do tego, który obecnie używa Aston Martin, ale Czerwone Byki wybrały swoją drogę ewolucji.
Wraz ze zmianą sekcji bocznych, poprawiono również linię i krawędzie podłogi, które przy współpracy z górną częścią samochodu wygeneruje trochę więcej obciążenia.
Sporo poprawek można również zaobserwować w zespole AlphaTauri. Włosi dokonali zmian w obrębie przedniego skrzydła, nosa, podłogi oraz tylnego skrzydła. Jednak najwięcej uwagi poświęcono właśnie tylnej części. Zespół zaprezentował nową interpretację przepisów dotyczących płaskiego, tylnego skrzydła. Wszystko za sprawą interpretacji przepisów dotyczących mocowania górnej klapy. Powstał wówczas trend polegający na zakrzywionym górnym płacie, a spłaszczonym dolnym. Teraz AlphaTauri pokazało rozwiązanie, które wywołuje sporo dyskusji. Górna klapa została prawie całkowicie odłączona od dolnej, aby odsłonić końcówki skrzydła.
Większość ekip postawiła zmiany przedniego i tylnego skrzydła, aby sprostać węgierskiemu obiektowi i potrzebie większego docisku zarówno na przód jak i tył samochodu. Przednie skrzydło zostało również zmodyfikowane w zespole Ferrari oraz Alpine.
Żadnych zmian nie wprowadzono w Williamsie, McLarenie oraz z Alfie Romeo. Kosmetyczne zmiany zaszły za to w Haasie, gdzie skupiono się wyłącznie na poprawkach tylnej części podłogi.
- Galeria:
Redakcja ŚwiatWyścigów.pl jest na miejscu tego wydarzenia. Jeśli chcesz czytać więcej materiałów prosto z toru, postaw nam kawę!
