Daniel Ricciardo oraz Daniił Kwiat zostaną cofnięci na starcie niedzielnego wyścigu o Grand Prix Austrii, gdyż Red Bull Racing zdecydował się wymienić silniki w obu samochodach.
Seria awarii jednostek napędowych Renault w tym sezonie spowodowała, że już w tym momencie wyczerpał się limit dozwolonych silników na sezon, jednak poprawy ze strony francuskiego producenta jak nie było, tak nie ma.
Daniel Ricciardo zasugerował rozważenie wymiany jednostki i w czwartek wieczorem zapadła decyzja, na skutek której obaj kierowcy otrzymają na starcie najbliższego wyścigu karę przesunięcia o 10 pozycji.
Jeszcze przed tym Australijczyk powiedział: „Wymiana jest prawdopodobna, na pewno bierzemy to pod uwagę. Jeśli nie nastąpi to tutaj, stanie się to podczas kolejnych wyścigów. Być może nastąpi to w Silverstone lub w Budapeszcie. Nie zdziwiłbym się jednak, gdyby stało się to już tutaj”
.
Do tego wszystkiego należy dołożyć słaby wyścig w Kanadzie, gdzie Ricciardo ukończył go na 13 pozycji, tracąc do zwycięzcy okrążenie. Warto przypomnieć, że jeszcze rok temu na tym samym torze to właśnie Ricciardo odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w karierze. Rezultat ten zmienił nieco ton wypowiedzi Australijczyka.
„Przyjechałem do Kanady prawdopodobnie mając w głowie jeszcze wydarzenia z poprzedniego roku i być może oczekiwałem za dużo. Od samego początku ustawiony był zbyt wysoki cel, co skutkowało słabym weekendem. Oczywiście o innych powodach także należy pamiętać”
.
„Przybyliśmy tutaj z nowym podejściem do sprawy, jak również z nowym podwoziem. Myślę, że pozbyliśmy się kilku czynników, które pojawiły się w Kanadzie. Spojrzałem na to wszystko i powiedziałem sobie: 'OK, niestety, ale na razie trzeba obniżyć poprzeczkę'. Nie podchodzimy teraz tak, że wierzymy w podium lub ukończenie wyścigu w pierwszej piątce. Zamiast tego, chcemy zrobić wszystko, aby ten weekend wykorzystać w maksymalny możliwy sposób”
– mówił Ricciardo.
„Muszę po prostu nauczyć się bycia bardziej cierpliwym. Niezależnie od pozycji, trzeba to zaakceptować i ruszać dalej do przodu”
- zakończył Australijczyk, który z pewnością nie jest zadowolony z całej sytuacji.
Źródło: autosport.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.