Na Wschodzie bez zmian - Verstappen, Perez i Alonso na czele FP3 przed GP Arabii Saudyjskiej

Max Verstappen z komfortową przewagą wygrał ostatni trening na Jeddah Corniche Circuit. Holender wyprzedził Sergio Pereza i Fernando Alonso, czym kolejny raz pokazał, kto jest najmocniejszym kandydatem do zwycięstwa w GP Arabii Saudyjskiej.

Pierwsze minuty FP3 opierały się tak naprawdę albo na obserwowaniu bolidów w alei serwisowej, albo na śledzeniu okrążeń instalacyjnych kierowców Astona Martina. Najważniejszą informacją pierwszych 10 minut sesji była wieść o tym, że nie weźmie w niej udziału Nyck de Vries, w którego bolidzie została wymieniona jednostka napędowa. Dopiero po kilkunastu minutach otrzymaliśmy pierwsze pomiarowe kółka. Niektórzy kierowcy, między innymi Oscar Piastri i Nico Hulkenberg, postawili na opony pośrednie, Max Verstappen za to w pierwszej kolejności sięgnął po najtwardszą mieszankę. Większość stawki jednak zameldowała się na torze na softach. 

Hardy nie przeszkodziły Verstappenowi, by po 20 minutach sesji znajdować się na szczycie tabeli, przed Gaslym, Hamiltonem, Russellem i Oconem. Dopiero kolega zespołowy Holendra, Sergio Perez zdołał go przebić, wykręcając czas na poziomie 1:29.417. Tor w okolicach połowy treningu był mocno zatłoczony, przez co kierowcy mieli naprawdę spore trudności, by wykręcić czyste okrążenie. 

Zespoły nadal oczywiście szukały złotego środka - trzecia sesja treningowa to ostatni moment, by wprowadzić jakiekolwiek poprawki w ustawieniu. Z pewnością powody do zmartwienia mogli mieć kibice McLarena, bowiem Lando Norris mocno narzekał na podsterowność przedniej osi bolidu. Charles Leclerc za to podczas próbnego startu zgłosił, że stracił pierwszy bieg, co jest kolejnym martwiącym sygnałem dla Tifosich. Spory uślizg w zakręcie nr 10 miał Esteban Ocon, lecz zdołał on opanować bolid. 

Na około 15 minut przed końcem sesji kierowcy zaczęli wykręcać pomiarowe czasy na oponach miękkich. Prowadzenie w sesji z czasem 1:28.756 odzyskał Verstappen, a za nim znajdowali się Perez, Hamilton, Alonso i Piastri. 

W pierwszym sektorze mieliśmy zaś niebezpieczną sytuację z Norrisem i Verstappenem w roli głównej. Max jechał wolno przez bardzo szybką sekcję zakrętów, znajdując się na linii wyścigowej. Norris o mały włos nie uderzył w bolid Red Bulla. Na najbliższej prostej Verstappen przeprosił Brytyjczyka, tak samo jak inżynier przeprosił Maxa za brak informacji o bolidach z tyłu. Gdyby taka sytuacja miała miejsce w kalifikacjach, kierowca Red Bulla prawdopodobnie nie uniknąłby kary. Po chwili zaś 2-krotny mistrz świata poprawił swój czas o niemal 0.1s. W międzyczasie na trzecią lokatę w tabeli wskoczył Lance Stroll. Kanadyjczyk jednak został niemal od razu prześcignięty przez Alonso.

Pierwsza trójka FP3 wyglądała dokładnie tak samo, jak w dwóch poprzednich treningach - tym razem w kolejności Verstappen-Perez-Alonso. Kolejne pozycje zajęli Stroll, Hamilton, Leclerc, Norris i Piastri. Warto podkreślić, że przewaga zajmującego 3. miejsce Alonso nad 18. Valtterim Bottasem była mniejsza (0,834s) niż strata Hiszpana do Verstappena (0,998s). Z jednej strony więc stawka jest naprawdę wyrównana, z drugiej strony jednak od wszystkich ekip znacznie odstaje Red Bull. Za Czerwonymi Bykami stać się może wszystko, lecz ich pozycja wydaje się kompletnie niezagrożona.

Start kwalifikacji do GP Arabii Saudyjskiej o godzinie 18:00.