Rekordowe zwycięstwo Verstappena w Budapeszcie, podium Norrisa. Wyniki GP Węgier 2023

Max Verstappen odniósł przekonujące zwycięstwo w wyścigu Formuły 1 o Grand Prix Węgier. To jednocześnie 12. triumf z rzędu Red Bull Racing, co jest rekordem w historii Formuły 1. Drugie miejsce zajął Lando Norris, który w końcówce odparł presję ze strony Sergio Péreza.

Pogoda przed rozpoczęciem rywalizacji była wręcz upalna. Temperatura powietrza wynosiła ponad 28°C, a asfalt rozgrzany był do niemal 50°C, co wskazywało, że ten wyścig nie będzie łagodny dla opon, a kierowcy i zespoły najprawdopodobniej musiały szykować się na dwa pit stopy. Jeśli chodzi o dobór opon, czołowych ośmiu kierowców w stawce, w tym ruszający z pole position Lewis Hamilton oraz znajdujący się obok niego Max Verstappen, przystępowali do zmagań na Hungaroringu na pośrednich oponach. Sergio Pérez z dziewiątej pozycji nastawił się na dłuższy przejazd na twardej mieszance, podczas gdy jedenasty Carlos Sainz Jr miał miękkie opony. George Russell, który po słabych kwalifikacjach miał dopiero 18. pole startowe, także miał twardy komplet opon Pirelli.

Po zgaśnięciu czerwonych świateł Verstappen wyprzedził i delikatnie wypchnął Hamiltona, obejmując prowadzenie. Brytyjczyk spadł na czwarte miejsce, ponieważ sytuację wykorzystał McLaren, objeżdżając po wewnętrznej Mercedesa. Dzięki temu Oscar Piastri awansował na drugie miejsce, a Lando Norris pozostał na trzeciej lokacie, tracąc pozycję na rzecz zespołowego kolegi.

Fatalny początek wyścigu zaliczył Zhou Guanyu, który po wywalczeniu piątego pola startowego spadł na 16. miejsce, mając problemy z ruszeniem spod świateł. Kierowca Alfy Romeo następnie na hamowaniu do pierwszego zakrętu nie wyhamował, uderzył w tył AlphaTauri Daniela Ricciardo, który z kolei kolidował z dwoma bolidami Alpine, którzy doznali najwięcej uszkodzeń. Pierre Gasly wycofał się z uszkodzonym tylnym skrzydłem, a Esteban Ocon zjechał kolka okrążeń później również z niesprawnym bolidem. To kolejny niesamowicie zły weekend dla francuskiego zespołu, który również nie dojechał do mety dwa tygodnie wcześniej w Wielkiej Brytanii. Za spowodowanie kolizji Zhou otrzymał karę doliczenia 5 sekund do czasu swojego pit stopu.

Verstappen po objęciu prowadzenia odskoczył nieznacznie, bo na około dwie sekundy od Piastriego, a trzeci Norris tracił podobny dystans do partnera z McLarena. W zamieszaniu na piąte miejsce awansował Charles Leclerc po starcie z szóstego pola, ale za swoimi plecami miał zespołowego kolegę, Carlosa Sainza Jr, który ruszał dopiero z 11. pozycji. Siódmy był Fernando Alonso, który bronił się przed Sergio Pérezem, a czołową dziesiątkę uzupełniali Nico Hülkenberg oraz Lance Stroll.

Pérez próbował wielokrotnie wyprzedzić Alonso i w końcu ta sztuka się udała na ósmym okrążeniu. Kierowca Red Bulla wykorzystał na swoją korzyść system DRS i uporał się z Hiszpanem po wewnętrznej pierwszego zakrętu toru Hungaroring, awansując na siódme miejsce. W tym momencie miał o 2,6 sekundy straty do nadal szóstego Sainza.

Po przejechaniu zaledwie 9 okrążeń trzech kierowców zjechało do boksów. Najpierw Alex Albon zamienił pośrednie opony na twarde, a na ten ruch odpowiedzieli Stroll, Yuki Tsunoda i Valtteri Bottas, którzy także zdecydowali się na twardą mieszankę. W przypadku Tsunody doszło do problemów ze zmianą lewego przedniego koła, co było kosztowne, ponieważ wyjechał na tor na końcu tej małej kolejki zawodników.

Podczas gdy Verstappen odjechał od Piastriego na ponad 5 sekund, postęp odnotowywał Russell, który po starcie z 18 pola był już dziesiąty. Częściowo zasługą tego były pit stopy rywali, jednak mimo wszystko Brytyjczyk mając twarde opony mógł jechać swoim tempem i nie zastanawiać się w tej chwili nad zjazdem po nowy komplet ogumienia.

Pérez relatywnie szybko dojechał do Sainza, który miał problemy z tempem. Przez radio zespołowe zasugerował strategię, zgodnie z którą zjechał po twarde opony na początku 16. okrążenia, powracając na tor na 11. miejscu, przed Strollem, zatem nie stracił pozycji względem tych, którzy wymieniali ogumienie nieco wcześniej.

Okrążenie później w boksie znalazł się Hamilton, który od mechaników Mercedesa także otrzymał twarde opony. Brytyjczyk wyjechał na ósmym miejscu, tuż przed Ricciardo, który od startu miał pośrednie ogumienie, a jego bolid nie wydawał się mieć większych uszkodzeń po kolizji z pierwszego zakrętu na początku rywalizacji. Na ruch Mercedesa szybko zareagowali McLaren i Ferrari, ściągając Norrisa i Leclerca. Podczas gdy Norris zaliczył szynką zmianę i wrócił na tor na piątym miejscu, tak u Leclerca były problemy z założeniem lewego tylnego koła, przez co łącznie stracił aż 9,4 sekundy, spadając na 11. miejsce, za Sainza i Strolla.

Okrążenie wyjazdowe Norrisa było niesamowicie szybkie, ponieważ gdy na następnym kółku opony zmieniono także u Piastriego, Norris był w stanie wyprzedzić po zewnętrznej zespołowego kolegę i de facto awansować na drugie miejsce, jako że Perez i Alonso nie zjeżdżali jeszcze do boksów. Co jeszcze ciekawsze, Hamilton podczas sekwencji zmiany opon stracił aż 6 sekund. Tempo wyścigowe Mercedesa nadal odstaje od najszybszego Red Bulla, a także od McLarena, który wyłonił się na drugą siłę w stawce.

Na początku 24. okrążenia na swój pit stop zjechał Verstappen, który pozbył się pośrednich opon, a otrzymał twardy komplet ogumienia. Lider mistrzostw pozostał na prowadzeniu, mając na wyjeździe z alei serwisowej prawie 3 sekundy przewagi nad Pérezem, który od startu miał twardą mieszankę. Meksykanin pojawił się w boksie na następnym kółku, który z kolei wyjechał na pośrednich oponach na siódmym miejscu, rozdzielając na torze Sainza i Leclerca.

Pérez po zmianie opon prezentował zdecydowanie lepsze tempo od Ferrari i Mercedesa. Kierowca Red Bulla wyprzedził Sainza po dość bliskim manewrze wyprzedzania w pierwszym zakręcie, a tuż przed nim podążał Russell, z którym uporał się na następnym kółku, choć i tutaj mało brakowało, a między nimi doszłoby do kolizji w dość ciasnych zakrętach 2 i 3. Po tych marginalnych manewrach Russell w końcu zjawił się u swoich mechaników, od których otrzymał pośrednie opony i wyjechał na 14. miejscu.

Po wyprzedzeniu Russella, Pérez zaczął przymierzać się do wyprzedzenia Hamiltona. Czasy okrążeń Meksykanina były regularnie lepsze niż kierowcy Mercedesa, co pozwoliło na zniwelowanie przewagi i znalezienie się w zasięgu DRS-u ma 39. okrążeniu. Hamilton, jak na 7-krotnego mistrza świata przystało – w żaden sposób nie ułatwiał życia rywalowi. Na 42. kółku Pérez jechał koło w koło na dojeździe do drugiego zakrętu, lecz Hamilton skutecznie obronił swojej pozycji. Zamiast jednak spróbować ponowić atak na Hamiltona, Pérez został ściągnięty na drugi pit stop po pośrednie opony.

Taki sam ruch wykonano także w przypadku Piastriego, który zaczął tracić tempo względem dwójki kierowców z tyłu, a nowe opony miały pomóc mu spróbować utrzymać szanse na podium. Ewentualne większe podcięcie Hamiltona pokrył także Norris, który został ściągnięty jedno okrążenie po Norrisie, co tymczasowo wypromowało Hamiltona na drugie miejsce. W swoim boksie zameldował się także duet Ferrari, który jechał na siódmym i ósmym miejscu – w ich przypadku Leclerc podciął Sainza i odzyskał swoją pozycję po wcześniejszych problemach na pierwszym pit stopie. Radość Monakijczyka nie trwała jednak długo – otrzymał on karę doliczenia 5 sekund za przekroczenie prędkości w alei serwisowej.

Pit stop Piastiego nie pomógł mu powstrzymać napierającego Péreza. Na 48. okrążeniu Meksykanin wyprzedził McLarena w trzecim zakręcie po szerokim wyjeździe Piastiego na trawę. Sędziowie stwierdzili jednak, że Pérez nie przekroczył przepisów przy pokonaniu Australijczyka i tym samym miał on sam szansę na podium.

Na początku 50. okrążenia na swój ostatni pit stop zjechał Hamilton, który otrzymał pośrednie opony i wyjechał na tor na 5. miejscu, za czwartym Piastrim, do którego tracił 7,6 sekundy.

Lider wyścigu Verstappen także odwiedził swoich mechaników, dokonując tego na 52. okrążeniu. Holender wyjechał z przewagą ponad 12 sekund nad Norrisem i zmierzał po rekordową, 12. wygraną Red Bulla z rzędu. Ponadto na nowych pośrednich oponach mógł pokusić się o wywalczenie jednego punktu za najszybsze okrążenie wyścigu, które w tym momencie należało do ósmego Russella. Nie zajęło jednak długo i wykręcił 1:20,504, mając lepsze kółko niż reszta stawki o 1,5 sekundy.

Na 57. kółku Hamilton, który prezentował lepsze tempo na pośrednich oponach niż Piastri, wyprzedził Australijczyka na hamowaniu do pierwszego zakrętu. To pozwoliło awansować mu na czwarte miejsce, lecz do trzeciego Péreza miał ponad 12 sekund straty. Drugi McLaren Norrisa również znajdował się w sporych tarapatach. Przyczyną był wspomniany Pérez, który regularnie zmniejszał stratę do Brytyjczyka, która na 11 okrążeń przed metą wynosiła nieco ponad 4 sek.

Podczas dublowania stawki Norris był w stanie nieco sprawniej uporać się z innymi kierowcami w porównaniu do Péreza, a ponadto miał o 3 okrążenia świeższe opony niż Meksykanin. To pozwalało na to, aby utrzymywać przez kolejne okrążenia ponad 3-sekundową przewagę nad drugim kierowcą Red Bulla. Wkrótce różnica między nimi urosła do 4,8 sek, a za Pérezem jechał Hamilton, który sam miał 4 sek. straty do potencjalnej pozycji na podium. W międzyczasie Russell wyprzedził Sainza na prostej startowej i awansował na siódme miejsce.

Na trzy okrążenia przed końcem Logan Sargeant, który jechał na 15. miejscu, obrócił się na wyjeździe z szykany w drugim sektorze, doganiając Nico Hülkenberga. Spowodował on chwilowe wywieszenie żółtej flagi, jednak Amerykanin po tym incydencie zjechał do alei serwisowej, aby wycofać się z wyścigu.

Verstappen po objęciu prowadzenia na starcie nie oddał go do samej mety, odnosząc zwycięstwo z przewagą ponad 33 sekund nad resztą stawki. To siódme zwycięstwo z rzędu dla Holendra oraz 12 z rzędu dla Red Bulla, co jest nowym rekordem w Formule 1.

Drugie miejsce zajął Norris, który na mecie miał 3,8 sekundy przewagi nad Pérezem, który uzupełnił podium. Czwarte miejsce zajął Hamilton, któremu do czołowej trójki zabrakło zaledwie półtorej sekundy, piąty był Piastri, szósta lokata przypadła Russellowi po starcie z 18. pola, a punktowaną dziesiątkę uzupełnili Leclerc, Sainz, Alonso i Stroll.

Kolejny wyścig Formuły 1 już za tydzień. Grand Prix Belgii na torze Spa-Francorchamps odbędzie się 30 lipca.

PNrKierowcaZespół Rezultat
11
Max Verstappen
Oracle Red Bull Racing70 okr.
24
Lando Norris
McLaren F1 Team+ 33,731
311
Sergio Pérez
Oracle Red Bull Racing+ 37,603
444
Lewis Hamilton
Mercedes-AMG Petronas F1 Team+ 39,134
581
Oscar Piastri
McLaren F1 Team+ 1:02,572
663
George Russell
Mercedes-AMG Petronas F1 Team+ 1:05,825
716
Charles Leclerc
Scuderia Ferrari+ 1:10,317
855
Carlos Sainz Jr
Scuderia Ferrari+ 1:11,073
914
Fernando Alonso
Aston Martin Aramco Cognizant F1 Team+ 1:15,709
1018
Lance Stroll
Aston Martin Aramco Cognizant F1 Team+ 1 okr.
1123
Alexander Albon
Williams Racing+ 1 okr.
1277
Valtteri Bottas
Alfa Romeo F1 Team Stake+ 1 okr.
133
Daniel Ricciardo
Scuderia AlphaTauri+ 1 okr.
1427
Nico Hülkenberg
MoneyGram Haas F1 Team+ 1 okr.
1522
Yuki Tsunoda
Scuderia AlphaTauri+ 1 okr.
1624
Zhou Guanyu
Alfa Romeo F1 Team Stake+ 1 okr.
1720
Kevin Magnussen
MoneyGram Haas F1 Team+ 1 okr.
182
Logan Sargeant
Williams Racing+ 3 okr.
NSK31
Esteban Ocon
BWT Alpine F1 Team
NSK10
Pierre Gasly
BWT Alpine F1 Team

Redakcja ŚwiatWyścigów.pl jest na miejscu tego wydarzenia. Jeśli chcesz czytać więcej materiałów prosto z toru, postaw nam kawę!

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze