Verstappen wygrywa GP Japonii, Red Bull mistrzem konstruktorów

Max Verstappen odniósł zwycięstwo w wyścigu Formuły 1 o Grand Prix Japonii i przypieczętował Red Bullowi drugi z rzędu tytuł mistrza świata konstruktorów Formuły 1. Po bardzo dobrym tempie kwalifikacyjnym świetną dyspozycję potwierdził McLaren również na długim dystansie: drugie miejsce zajął Lando Norris, a na najniższym stopniu podium stanął Oscar Piastri, po raz pierwszy w karierze.

Jeszcze przed startem wyścigu dość nietypową karę otrzymał Logan Sargeant. Amerykanin, który rozbił swojego Williamsa w sobotę podczas pierwszego segmentu kwalifikacji, oprócz wymaganego startu z alei serwisowej, od sędziów dostał także karę 10 sekund do odbycia podczas pit stopu za to, że jego zespół złamał przepisy dotyczące tak zwanego «trzeciego samochodu», mając przygotowanych więcej gotowych części, niż pozwalają na to przepisy.

Pogoda jak najbardziej sprzyjała rywalizacji. Nad Suzuką świeciło słońce, a niebo było niemal bezchmurne. Zmartwieniem dla zespołów były jednak dość wysokie temperatury – temperatura powietrza wynosiła 27°C, a asfalt rozgrzany był do 45°C. Już podczas treningów widać było, jak szybko w takich warunkach na tak wymagającym torze zużywają się opony, więc wątpliwym było, by ktoś zdecydował się przejechać wyścig tylko na jeden pit stop.

Jeśli chodzi o dobór opon, czołowa ósemka kierowców, w tym ruszający z pole position Verstappen, a także dwa McLareny tuż za nim: Piastri i Norris mieli pośrednie ogumienie. Ulubieniec lokalnej publiczności Yuki Tsunoda (P9), Fernando Alonso (P10) i Liam Lawson (P11), podobnie jak kilku kierowców z końca stawki, zdecydowali się na miękką mieszankę, a nikt nie obrał twardych opon.

Po zgaśnięciu czerwonych świateł Verstappen natychmiast starał się pokryć Piastriego i zjechał maksymalnie na wewnętrzną. Norris chciał wykorzystać ten fakt i przygotował sobie idealną linię przez pierwszy i drugi zakręt, lecz Brytyjczykowi zabrakło naprawdę niewiele, aby objąć prowadzenie. Leclerc pozostał na czwartym miejscu, na piątą lokatę wskoczył Carlos Sainz Jr, a aż o cztery lokaty awansował Fernando Alonso, który przesunął się aż o cztery lokaty. Sergio Pérez i Lewis Hamilton zaliczyli drobny kontakt i spadli odpowiednio na siódme i ósme miejsce.

Na tor szybko musiał wyjechać samochód bezpieczeństwa. Z tyłu stawki Alex Albon zaliczył słaby start, a następnie jeszcze na prostej startowej został uderzony przez Valtteriego Bottasa. Mimo sporego kontaktu duet ten był w stanie kontynuować jazdę, choć Bottas stracił pewne właściwości jezdne swojej Alfy Romeo i pojechał po drugim zakręcie w żwir. Fin musiał zjechać do alei serwisowej po nowe przednie skrzydło, a pit stop trwał naprawdę długo.

W boksach podczas neutralizacji zameldował się także Pérez, który na wyjeździe wyprzedził kilku kierowców przemierzających przez pierwszy zakręt. Sędziowie kilka okrążeń później zdecydowali, że Meksykanin złamał przepisy, wyprzedzając kilku kierowców za linią samochodu bezpieczeństwa, nakładając na niego 5 sekund kary.

Wyścig został wznowiony na początku piątego okrążenia. Verstappen zaliczył pewny restart i na prostej startowej miał kilka długości samochodu przewagi nad drugim Norrisem, a jako trzeci podążał Piastri. Jeszcze na tym samym kółku George Russell zaatakował Hamiltona w ostatniej szykanie i wyprzedził go. Hamilton nie był z tego zadowolony i napędził się w cieniu aerodynamicznym swojego zespołowego kolegi, odzyskując siódme miejsce. Wszystkiemu przyglądał się Lawson, który po starcie z 11. miejsca był dziewiąty.

Z kolei Bottas został uwikłany w kolejny incydent. W ciasnym zakręcie Harpin Fin próbował wyprzedzić Sargeanta, lecz kierowca Williamsa zblokował opony i uderzył Bottasa, wysyłając rywala w bandę. Zawodnik Alfy Romeo był jednak w stanie nadal kontynuować jazdę, choć musiał odbyć drugi nieplanowany pit stop. Wkrótce jednak zespół uznał, że dalsza jazda nie jest już możliwa i postanowił ściągnąć kierowcę, wycofując go z rywalizacji. Za spowodowanie kolizji Sargeant otrzymał doliczenie 5 sekund do czasu pit stopu.

Niedługo później kierowcy mające miękkie opony zjeżdżali na zmiany po twardą mieszankę. Wśród nich był Lawson czy Alonso. Kierowcy mogli poczekać dosłownie dwa okrążenia, ponieważ w Harpin Pérez próbował wyprzedzić Kevina Magnussena, starając się szybko przebić się przez stawkę po wcześniejszym pit stopie, lecz zblokował opony i uderzył w Haasa, powodując obrócenie się i spowodowanie uszkodzeń w obu bolidach. Meksykanin otrzymał karę doliczenia 5 sekund, choć nie zdążył jej odbyć, ponieważ Red Bull wycofał Péreza z wyścigu.

Na 17. okrążeniu w boksach zameldował się lider wyścigu Verstappen, który po dość wolnym pit stopie wynoszącym 3,3 sekundy wrócił na tor na piątym miejscu, ponownie na pośrednich oponach. Na następnym kółku zjechali także Norris i Leclerc, a zyskał na tym Piastri, który w alei serwisowej był kilka okrążeń wcześniej i w tym momencie miał tylko 5 sekund straty do Verstappena. Tymczasowy prowadzący Sainz chciał przedłużyć Sainz, lecz Ferrari poprosiło go o zjazd na 19. okrążeniu, który z kolei wrócił za Leclerkiem, który w tym samym momencie na dojeździe do pierwszego zakrętu wyprzedził Alonso i awansował na szóste miejsce.

Verstappen szybko przebijał się w górę stawki i na 19. kółku znalazł się za Russellem, który popełnił błąd w Harpin, pozwalając Holendrowi na odzyskanie prowadzenia w wyścigu.

Alonso, który jechał na ósmym miejscu, nie był zadowolony ze strategii, którą zaoferował mu Aston Martin. Hiszpan został następnie wyprzedzony przez Hamiltona w śmiałym stylu po wewnętrznej szybkiego lewego zakrętu 130R, a kierowca Mercedesa na prostej startowej szybko uporał się także z jadącym przed nim Estebanem Oconem i awansował na siódme miejsce.

Z wyścigiem pożegnał się z kolei drugi z kierowców Astona Martina, Lance Stroll, który po bardzo dobrym starcie i przebiciu się na 11. miejsce został wycofany przez ekipę z Silverstone. Powodem była awaria tylnego skrzydła, która nie pozwoliła na dalszą jazdę. Rywalizacji nie ukończył także duet Williamsa. Najpierw zespół wycofał Sargeanta, a kilka okrążeń później także Albona, przez co żaden z bolidów ekipy z Grove nie przejechał mety.

Jako ostatni w boksach zameldował się Russell, który jako jedyny starał się pojechać wyścig na jeden pit stop. Brytyjczyk wrócił na tor na dziewiątym miejscu za Alonso, lecz szybko uporał się z kierowcą Astona Martina na dojeździe do Spoon. Tuż przed nim jechał Ocon, z którym także nie miał większych problemów, przebijając się w ten sposób na siódme miejsce, tracąc 8 sekund do szóstego Hamiltona. Po tym Alonso zjechał na drugi pit stop, podczas którego otrzymał twarde opony.

Tymczasem trzeci Norris dojechał do drugiego Piastriego, który miał twarde opony o 4 okrążenia starsze. Brytyjczyk mocno naciskał na McLarena, aby Piastri go przepuścił, co nastąpiło na 27. okrążeniu. Strata do Verstappena wynosiła jednak 13 sekund, a manewr ten miał zapewnić, że nie wyprzedzi ich Russell, który jechał na alternatywnej strategii.

Na 36. okrążeniu rozpoczęła się druga tura zjazdów na pit stopy. Jako pierwsi z czołówki zjechali Leclerc (P4) i Hamilton (P6), którzy zamienili odpowiednio opony pośrednie i twarde na twarde oraz twarde. Wrócili oni odpowiednio na szóstym i siódmym miejscu, a kierowca Mercedesa wyłonił się z alei serwisowej tuż przed Alonso.

Na następnym kółku zameldował się również trzeci Piastri, który także otrzymał twardą mieszankę, wyjeżdżając na piątym miejscu, tracąc 8 sekund do Russella. Norris został wezwany po kolejnym okrążeniu toru Suzuka i także wyjechał za Russellem na twardych oponach. Na końcu tej grupy liderów po twardą mieszankę zjechał także prowadzący Verstappen, który jednak zachował pierwsze miejsce.

Norris nie miał większych problemów, by wyprzedzić Russella na dojeździe do pierwszego zakrętu i jechał po dość pewne drugie miejsce. Do kierowcy Mercedesa nieuchronnie zbliżał się także Piastri, który dysponował lepszym tempem i chciał zapewnić podwójne podium McLarenowi. Ostatecznie również Australijczykowi pokonanie Russella nie stanowiło większego problemu.

Do dość… ciekawej sytuacji doszło w przypadku Péreza. Kierowca Red Bulla został wycofany wiele okrążeń temu, lecz przed wycofaniem na Meksykanina nałożono karę 5 sekund za spowodowanie kolizji z Magnussenem. Przez to, że Pérez jej nie odbył, było spore ryzyko, że musiałby ją niepotrzebnie odbyć podczas następnego Grand Prix Kataru, czego zespół chciał uniknąć. W związku z tym po konsultacjach na linii dyrektor sportowy – dyrektor wyścigu FIA, Pérez wyjechał na tor na 40. okrążeniu na miękkich oponach, następnie zjechał do pit stopu, odbył karę i został wycofany po raz drugi, tym razem na dobre.

Wracając do Russella, strategia jednego pit stopu finalnie nie przyniosła zbyt wymiernych korzyści. Na 45. okrążeniu Leclerc również wyprzedził Russella po zewnętrznej pierwszego zakrętu, odzyskując czwarte miejsce. Duet ten jechał bardzo blisko siebie w tej sekcji toru Suzuka, lecz na szczęście manewr ze strony Monakijczyka był czysty.

Następnie Russell został poproszony o to, aby przepuścić jadącego za nim Hamiltona, aby potencjalnie ochronić go przed Sainzem. Zrobił to na 49. okrążeniu, pokrywając jednocześnie Ferrari. Ta strategia założyła, że Hamilton podciągnie mającego problemy z oponami Russella dzięki DRS-owi, jednak Sainz i tak był w stanie wyprzedzić Russella na 50. kółku.

W samej końcówce Sainz starał się wywrzeć również nacisk na Hamiltonie w walce o piąte miejsce, lecz Hiszpanowi zabrakło czasu, aby spróbować zaatakować 7-krotnego mistrza świata.

Z kolei niezagrożony Verstappen powiększył przewagę nad resztą stawki do niemal 20 sekund i w pewnym stylu wygrał Grand Prix Japonii. Jednocześnie Red Bull Racing został tegorocznym mistrzem świata konstruktorów Formuły 1, po raz drugi z rzędu i po raz szósty w historii.

Bardzo dobry wyścig miał za sobą McLaren: Norris zajął drugie, a Piastri trzecie miejsce, potwierdzając, że poprawki wprowadzone w środkowej części sezonu sprawdzają się bardzo dobrze zarówno w tempie kwalifikacyjnym, jak i wyścigowym. Ekipa w ten sposób zbliżyła się w zdecydowany sposób do czwartego Astona Martina. Czwarte miejsce w GP Japonii zajął Leclerc, piąty był Hamilton, szósta pozycja przypadła Sainzowi, a najlepszą dziesiątkę uzupełnili Russell, Alonso, Ocon i Gasly.

Kolejnym przystankiem w tegorocznym kalendarzu będzie Grand Prix Kataru, które zostanie zorganizowane za dwa tygodnie, 8 października, gdzie odbędzie się także sprint.

Wyniki wyścigu o Grand Prix Japonii 2023:

PNrKierowcaZespół Rezultat
11
Max Verstappen
Oracle Red Bull Racing53 okr.
24
Lando Norris
McLaren F1 Team+ 19,387
381
Oscar Piastri
McLaren F1 Team+ 36,494
416
Charles Leclerc
Scuderia Ferrari+ 43,998
544
Lewis Hamilton
Mercedes-AMG Petronas F1 Team+ 49,376
655
Carlos Sainz Jr
Scuderia Ferrari+ 50,221
763
George Russell
Mercedes-AMG Petronas F1 Team+ 57,659
814
Fernando Alonso
Aston Martin Aramco Cognizant F1 Team+ 1:14,725
931
Esteban Ocon
BWT Alpine F1 Team+ 1:19,678
1010
Pierre Gasly
BWT Alpine F1 Team+ 1:23,155
1140
Liam Lawson
Scuderia AlphaTauri+ 1 okr.
1222
Yuki Tsunoda
Scuderia AlphaTauri+ 1 okr.
1324
Zhou Guanyu
Alfa Romeo F1 Team Stake+ 1 okr.
1427
Nico Hülkenberg
MoneyGram Haas F1 Team+ 1 okr.
1520
Kevin Magnussen
MoneyGram Haas F1 Team+ 1 okr.
NSK23
Alexander Albon
Williams Racing
NSK2
Logan Sargeant
Williams Racing
NSK18
Lance Stroll
Aston Martin Aramco Cognizant F1 Team
NSK11
Sergio Pérez
Oracle Red Bull Racing
NSK77
Valtteri Bottas
Alfa Romeo F1 Team Stake

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze