Spory pakiet usprawnień pomoże McLarenowi w dostaniu się do Q3?

Ekipa McLarena przywiezie na najbliższą Grand Prix Hiszpanii spory pakiet zmian, dzięki którego kierowcy powinni mieć większe szansę na awans do Q3 w kwalifikacjach. Zmoderniozowana zostanie m.in. podłoga, oba skrzydła, a także kilka elementów z pakietu aerodynamicznego.

Ostatnie zawody w Rosji były dla McLarena póki najlepszą rudną w tegorocznych mistrzostwach. Zarówno Fernando Alonso jak i Jenson Button zameldowali się na mecie na punktowanych pozycjach, jednakże podczas kwalifikacji nadal nie byli w stanie awansować do ich finałowej części. Przed pierwszą europejską rundą ekipa zamierza wprowadzić duży, agresywny pakiet zmian, który ma za zadanie zmianić tą statystykę.

Eric Boullier, szef wyścigowy McLarena studzi jednak emocje i nie oczekuje od swoich zawodników dramatycznej zwyżki formy: „Nie wiem jak nasz pakiet usprawnień sprawdzi się w Barcelonie dlatego nie podejmuję się niczego przewidywać. Później jednak Monako powinno nam pasować, chociaż ten wyścig może być bardzo nieprzewidywalny”.

Biorąc pod uwagę, że parametry silnika nie wpływają w dużym stopniu na czas okrążenia toru w Barcelonie, a sam zespół przywiezie tam dodatkowo sporo poprawek, zawodnicy McLarena powinni mieć teroretycznie większe szanse na zakwalifikowanie się do Q3, co jest dla nich celem od początku sezonu. Zapytany, czy w końcu możemy być tego pewni, Bouiller odpowiedział jednak: „Nie. Nie mamy co do tego pewności. Wiedzieliśmy, że możemy to zrobić w Rosji, ale z powodu 0.1s nam się to nie udało. Dobrą wiadomością jest to, że byliśmy blisko Red Bull, co świadczy o tym, że poprawiliśmy samochód, ale nadal był to dla nas rozczarowujący wynik”.

W trakcie wyścigu forma zespołu z Woking była jednak nieco lepsza, przez co Fernando Alonso zameldował się na mecie na 6. pozycji, a Jenson Button zamknął pierwszą dziesiątkę. Ich strata do lidera mogła być podobno jeszcze mniejsza, ponieważ obaj zawodnicy nie mogli jechać na 100% z uwagi na nadmierne zużycie paliwa. Eric Boullier uważa, że jest to potwierdzenie, że wysiłek, który wszyscy od dłuższego czasu wkładają w rozwój samochodu w końcu zaczyna przynosić efekty.

„Oznacza to, że pakiet zaczyna działać. Oczywiście musimy nieco poprawić naszą prędkość, tak samo jak kwestię zużycia paliwa, która jest kolejnym problemem. Pod koniec wyścigu Fernando mógł już cisnąć bez martwienia się o paliwo i był o sekundę szybszy, dlatego moglibyśmy być dużo bliżej innych. To się zmienia i to bardzo dobry znak. Na każdy wyścig przywozimy kilka usprawnień i wszyscy wkładają w to sporo wysiłku, zarówno McLaren jak i Honda - miło jest widzieć, że krok po kroku zbliżamy się do czołówki”.

Źródło: motorsport.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze