Williams już skupiony na sezonie 2017

Ekipa Williams potwierdziła, że prace działu aerodynamicznego skupiły się na przygotowaniach pod kątem zmian na przyszłoroczny sezon, kiedy w życie wejdą nowe przepisy techniczne.

Wiele zespołów głowi się nad tym, jak w najlepszy sposób podzielić pracę nad tegorocznymi maszynami a przyszłorocznymi przygotowaniami. Szef techniczny Williamsa Pat Symonds stwierdził, że obecny samochód oznaczony symbolem FW38 nie powinien doczekać się poprawek pod względem aerodynamicznym, ale i tak jest wystarczająco dużo nowych części, które zostaną wprowadzone po przerwie letniej.

Zapytany, kiedy Williams zdecyduje się kompletnie porzucić rozwój tegorocznego samochodu, Symonds odpowiedział: „Już został porzucony, przynajmniej jeśli chodzi o dalszy rozwój. Na pewno mamy przygotowane elementy typu aerodynamika, które mogą zostać wprowadzone do Węgier lub nawet później. Naszym celem jest jednak skupienie się na innych rzeczach, jak na przykład zawieszenie, które mogą mieć również zastosowanie później [w sezonie 2017]. Z pewnością filozofia projektu zostanie zachowana, nawet jeśli komponenty nie będą aż tak potrzebne”.

Choć części elementów mechanicznych nie da się wykorzystać do szerszych samochodów, które zadebiutują w przyszłym roku, Symonds jasno stwierdził, że każda wiedza dotycząca poprawy z pewnością pomoże.

„Nie sądzę, aby nastąpiło fizyczne przeniesienie [części], ale przeniesione zostaną idee i filozofie. Jak wiecie, samochody nie korzystają już z prostego podwójnego wahacza z wykorzystaniem sprężyny i amortyzatora – te czasy już minęły. Wszyscy pracujemy z pomocą małych urządzeń, które wykonują skomplikowane rzeczy i właśnie to mam na myśli mówiąc o filozofii projektowania”.

„To nadal będzie miało zastosowanie, jeśli chcesz spróbować zmienić balans mechaniczny samochodu. Jest sposób na to, by wprowadzić podobne zmiany odnoszące się do samochodów, które mają dwa metry, 1,8 metra lub nawet 7,3 metra szerokości. To nie ma znaczenia” – dodał.

Williams podczas niedawnych testów na torze w Barcelonie przetestował radykalne tylne skrzydło w celu zasymulowania wymaganego poziomu docisku oraz balansu aerodynamicznego, wszystko z myślą o przyszłorocznych zmianach.

Źródło: motorsport.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze