Kaltenborn: Znaleźliśmy rozwiązanie

Jeszcze nigdy w historii Sauber F1 Team nie przeżywał tak ciężkiej sytuacji finansowej jak w ostatnim czasie. Dyrektor zarządzająca szwajcarskim zespołem, Monisha Kaltenborn, prawdopodobnie znalazła rozwiązanie na poprawę ich sytuacji ekonomicznej.

Sauber jest po Ferrari, McLarenie i Williamsie czwartym, najstarszym zespołem w Mistrzostwach Świata Formuły 1, który od 1993 roku do dziś, nieprzerwanie bierze udział w zawodach. Sytuacja finansowa szwajcarskiego teamu jest krytyczna, a na domiar złego brakuje im jeszcze sukcesów na torze. Są oni bowiem jedynym zespołem, który obecnie nie ma na swoim koncie ani jednego punktu i zajmują tym samym ostatnie miejsce w klasyfikacji ogólnej konstruktorów.

Zespół przetrwał jednak najcięższe chwile, a Kaltenborn w swoim ostatnim wywiadzie przyznała, że ich sytuacja może się poprawić. Dyrektor zarządzająca teamu jest przekonana, że przetrwają oni ten i przyszłe sezony w Formule 1. Zapytana o pogłoski, jakoby Sauber znalazł inwestora, odpowiada: „Nie chciałabym komentować żadnych plotek. Ale możemy zapewnić, że znaleźliśmy rozwiązanie. Jednak nie chciałabym podawać konkretów. Ważne, że odzyskaliśmy zaufanie. Mogę powiedzieć, że mamy powody do optymizmu”.

Czy będzie to wsparcie krótkoterminowe, które pozwoli przetrwać ekipie bieżący sezon, czy może otrzymają długoterminową pomoc i będą mogli odbić się od ostatniego miejsca? „Tak musi być. Musimy postawić zespół na pewnym gruncie. Znamy swoje mocne strony i błędy, które popełniamy. Z punktu widzenia pracowników, nasze problemy muszą zostać rozwiązane na dłuższą metę. Trzeba się ustabilizować i zapewnić miejsca pracy. Jak na razie nam się to udaje”.

Kaltenborn potwierdziła także współpracę z Ferrari na dostawę silników. Nie chciała jednak ogłosić składu kierowców na przyszły sezon. Obecnie w teamie Sauber pracuje 350 osób z 32 krajów, które pracują na jak najlepsze osiągnięcia legendarnego zespołu. „Po naszych kłopotach chcemy się podnieść. Jesteśmy zmotywowani, zobaczymy, jak daleko zajdziemy” - optymistycznie zakończyła dyrektor zarządzająca.

Źródło: salzburg.com