Fernando Alonso powiedział, że w tej chwili myśli wyłącznie o przyszłym sezonie, a ewentualne przedłużenie umowy z McLaren-Hondą zależeć będzie od tego, czy nadal będzie w stanie znaleźć motywację do ścigania.
Dwukrotny mistrz świata, który w niedzielnym wyścigu o Grand Prix Singapuru zajął wysokie, siódme miejsce, chce w przyszłym sezonie walczyć o mistrzostwo, kiedy dojdzie do dużych zmian technicznych. McLaren nie odniósł zwycięstwa od 2012 roku, a ubiegły sezon był dla brytyjskiego zespołu koszmarem po nawiązaniu współpracy z Hondą. Obecne zmagania w wykonaniu ekipy z Woking są jednak znacznie lepsze.
„Mam 34 lata i mogę zostać na dłużej, ale wszystko zależy od motywacji i chęci. Myślę wyłącznie o przyszłym roku. Zobaczymy, jak będę się czuł po upływie czasu gdybym miał podpisywać przedłużenie kontraktu. Głód ścigania jest jednak zawsze. Po półtora roku bez jazdy w czołówce i walki o podium mam więcej motywacji. Podchodzę do każdego wyścigu niczym lew”
– powiedział Fernando Alonso.
W przyszłym sezonie w stawce kierowców zabraknie zespołowego kolegi Hiszpana Jensona Buttona, który będzie kierowcą rezerwowym i ambasadorem McLarena. Dodatkowo w swoim nowym kontrakcie Brytyjczyk ma opcję powrotu w 2018 roku. W tym czasie w jego samochodzie ścigać się będzie Belg Stoffel Vandoorne.
Alonso stwierdził, że w chwili obecnej samochody nie przypominają samochodów z lat poprzednich. W przyszłym roku zmianie ulegnie aerodynamika pojazdów, a opony zostaną poszerzone o 25%. Wszystko to w dążeniu do przyspieszenia pojazdów.
„Obecne samochody są mniej atrakcyjne, bardziej nudne w porównaniu z tym, co widzieliśmy kilka lat temu. To nie jest Formuła 1, jaką znamy. W przyszłym roku wraz ze zmianą przepisów maszyny będą o 5 sekund szybsze i mam nadzieję, że F1 będzie bardziej atrakcyjna dla kierowcy”
– dodał.
Źródło: reuters.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
