Andreas Seidl jako prawdziwy lider i szef zespołu pozostał w Australii i wspiera członków McLarena, którzy pozostają w izolacji po tym, jak mieli kontakt z zarażonym pracownikiem zespołu Formuły 1.
Pozostała część zespołu wróciła do domy, ale polecono im, aby przez 15 dni nie pojawiali się w siedzibie zespołu.
„Przez całą noc prostowałem sprawy z ekipą i na razie zostaję z moimi pracownikami w Melbourne – tylko po to, aby ich wspierać”
– powiedział Seidl.
Decyzję o wycofaniu zespołu z F1 została podjęta razem z Zakiem Brownem w porozumieniu z właścicielami zespołu: „Musiałem działać natychmiast i postanowiłem wycofać ekipę z wyścigu. Moja decyzja została w pełni poparta przez właścicieli zespołu. Nie było dla mnie innej opcji. W takim przypadku bezpieczeństwo moich pracowników jest najwyższym priorytetem”
.
Źródło: f1i.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.