Sergio Pérez miał mieszane uczucia po czwartkowych treningach na ulicach Monako. Podczas pierwszej sesji Meksykanin był najlepszy, natomiast w drugiej uplasował się na ósmej pozycji.
Podczas porannego treningu Sergio Pérez z wynikiem 1:12,487 był najszybszy na legendarnym torze w Monako. W drugim zanotował gorszy czas o +0,221 sekundy i to zaniepokoiło nieco kierowcę Red Bulla: „Mieliśmy bardzo dobre FP1, a samochód był mocny, dokonaliśmy kilku zmian między sesjami i myślę, że zrobiliśmy krok do tyłu”
– podsumował Pérez. „Ale naprawdę trudno to stwierdzić, ponieważ miałem spory ruch na miękkich oponach. Prawdopodobnie mamy dużo pracy do wykonania na naszych szybkich przejazdach, ale mamy też dużo informacji do sprawdzenia przed kwalifikacjami, kiedy - mamy nadzieję - będziemy mogli się wmieszać w walkę o czołowe miejsca.
Checo, jak większość kierowców jest zadowolony z powrotu na uliczny tor w Monako i przy okazji zaznacza, że po treningach Ferrari może być tutaj groźne: „Mimo, że Charles przegapił większość FP1, to zdołał zakończyć sesję, jako pierwszy, więc Ferrari wyglądają na mocne, ale zobaczmy, kto będzie pole position w sobotę, kiedy to się liczy. Ogólnie to wspaniale jest znowu jeździć w Monako po tym, jak nie ścigałem się tutaj w zeszłym roku. Bardzo mi się tu podoba, to fantastyczny tor”
.
Źródło: Z wykorzystaniem informacji prasowej Red Bull Racing
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
