Szef Australian Grand Prix Corporation Andrew Westacott wyraził swoje niezadowolenie wobec wypowiedzi niektórych kierowców Formuły 1, którzy uważają, że podróż przez pół świata na jeden wyścig jest zbyt wyczerpująca.
„Melbourne było fajne jako start sezonu, bo wszyscy przyjeżdżali tu wcześnie i było czuć podekscytowanie i wyczekiwanie”
– powiedział kierowca Mercedesa-AMG George Russell, zwracając uwagę na to, że po wyścigu w Arabii Saudyjskiej wszyscy powrócili do Europy i mieli przed sobą długą podróż do Australii. „Melbourne pomiędzy innymi wyścigami, zwłaszcza w przerwie pomiędzy nimi, jest zbyt trudne dla zespołów i wszystkich. Trzeba o tym pomyśleć. Nie ma powodu, żebyśmy nie ścigali się tydzień po jakiejś rundzie na bliskim wschodzie. Sezon robi się coraz dłuższy i musimy lepiej to zbalansować”
.
Ze zdaniem swojego rywala zgodził się Sergio Pérez: „W pełni zgadzam się z Georgem. [Kalendarz] działa, bo mamy przedsezonowe testy w Bahrajnie i możemy tam zostać. Ale [Melbourne] musi być z jednym z wyścigów, bo przyjeżdżanie do Australii na jedną rundę jest dla wszystkich bardzo bolesne”
.
Negatywne komentarze ze strony kierowców podburzyły promotora, który zorganizował pierwszy wyścig na torze Albert Park od 2019 roku: „Kierowcy muszą przestać narzekać na pewne rzeczy”
.
Westacott zdecydowanie odniósł się też do sugestii na temat przeniesienia wyścigu na jesień, w pobliże rund na bliskim wschodzie: „Miejsce Formuły 1 w Australii jest na początku sezonu. Dowiedliśmy, że możemy odnieść sukces zarówno otwierając sezon jak i będąc po kilku innych wyścigach”
.
Źródło: fia.com, reuters.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.