Domenicali: Tory F1 nie mogą polegać wyłącznie na historii

Szef Formuły 1 Stefano Domenicali powiedział, że tory, które znajdują się w kalendarzu mistrzostw od wielu lat, nie mogą polegać wyłącznie na własnej historii i muszą skupić się na rozwoju, jeśli chcą pozostać częścią harmonogramu.

Ostatnie lata – poza pandemią – to wzrost liczby wyścigów w ciągu sezon oraz ekspansja kalendarza o nowe kraje. W szczególności postawiono nacisk na Arabię Saudyjską czy Katar, ale także na Stany Zjednoczone, gdzie, obok wyścigu na COTA w Teksasie, rozgrywana jest runda w Miami od ubiegłego roku, zaś zmagania w Las Vegas zostaną zorganizowane w listopadzie.

Domenicali podczas rozmowy z inwestorami Liberty Media powiedział, że 24 wyścigi, które mają być w przyszłym sezonie, jest właściwą liczbą Grand Prix.

„Powiedziałbym, że 24 [wydarzenia] to odpowiednia liczba, a wraz z urozmaiceniem kontynentów, jaką dzisiaj mamy, wygląda to dobrze. Nie jest tajemnicą, że nadal sprawdzamy i oceniamy szanse na wyjazd do Afryki, [ponieważ] to jedyny brakujący kontynent” – powiedział Domenicali.

Jeśli chodzi o balansowanie historycznych wyścigów, jak GP Belgii na Spa-Francorchamps, czy też GP Włoch na torze Monza, Domenicali stwierdził, że tego typu obiekty nie mogą podpierać się wyłącznie swoim dziedzictwem i wymagane są dalsze działania z ich strony.

„Gdy historyczne [tory] patrzą tylko za siebie, nie jest dobrze. Jeśli historyczne [obiekty] mają dobre podstawy, aby patrzeć inaczej na przyszłość, jest to coś pięknego. Z tego względu przy tak zwanych historycznych Grand Prix skupiamy się na zrozumieniu, jakie jest spojrzenie na przyszłość. Bycie aroganckim i wierzenie, że masz zapewnioną przyszłość, ponieważ organizowałeś wyścig przez 100 lat, szczerze mówiąc nie wystarcza”.

„Myślę, że w tym momencie wszyscy to rozumieją, a my nie gramy w żadne gierki. Jesteśmy wobec nich bardzo transparentni; mówimy, że jeśli chcą być w kalendarzu, muszą robić rzeczy, które uważamy za słuszne dla nich, a także dla nas jako F1. Jasnym jest, że w ciągu ostatnich kilku lat postrzeganie tych historycznych miejsc zmieniło się, ponieważ zdają sobie sprawę, że krajobraz jest inny”.

Źródło: motorsportweek.com