Russell: Kontakt z Hamiltonem spowodowany błędem w komunikacji

George Russell uważa, iż sytuacja z końcówki drugiego segmentu czasówki do Grand Prix Hiszpanii, w którą zaangażowani byli obaj kierowcy niemieckiego składu, była spowodowana niewystarczającą komunikacją wewnątrz zespołu.

Pod koniec Q2 zarówno Russell, jak i Hamilton rozpoczynali swoje pomiarowe okrążenia praktycznie jeden za drugim. W garażu Mercedesa z pewnością zrobiło się gorąco, gdy młodszy z Brytyjczyków o mało co nie wypchnął siedmiokrotnego mistrza świata z toru, uszkadzając przy tym jego przednie skrzydło.

Hamiltonowi udało się przebrnąć do trzeciego etapu kwalifikacji, podczas gdy ta sztuka nie udała się jego zespołowego partnerowi.

„To po prostu ogromne nieporozumienie” – powiedział Russell. „Próbowałem zabrać się w cień aerodynamiczny za Carlosem, później nastąpiła sytuacja z Lewisem. Musimy wewnętrznie porozmawiać o tym, jak to się stało, ponieważ nigdy nie powinno dochodzić do takich incydentów między kolegami z ekipy”.

„To nie była wina żadnego z nas, Lewis prawdopodobnie nie wiedział, że też zaczynam to okrążenie” – dodał kierowca stajni z Brackley.

Russell przez całą rywalizację o pola startowe narzekał na problemy z prowadzeniem samochodu. Miał trudności z wygenerowaniem optymalnej temperatury opon, a także cierpiał z powodu niestabilności w szybkich zakrętach. Brytyjczyk twierdzi, że już od pierwszego okrążenia było oczywiste, że czeka go ciężka sesja.

„Samochód nie spisywał się dobrze w każdej próbie. Wprowadziliśmy kilka drobnych zmian między FP3 a kwalifikacjami. Strasznie podskakiwał w szybkich zakrętach, podczas gdy w trzecim treningu mogłem pokonywać te miejsca bez odjęcia gazu. Nie mogłem zmusić opon do działania”.

„Wszystko poszło nie tak. Od pierwszego okrążenia w Q1 wiedziałem, że nie będzie to dobry dzień. To było dziwne, powinniśmy wykorzystywać takie warunki i zazwyczaj to robimy. Jako zespół świetnie radzimy sobie w trudnych okolicznościach, lecz dzisiaj brakowało tego z mojej strony”.

„Zdecydowanie podchodzę z większą nadzieją [na wyścig]. O ile nie wdamy się w żadne incydenty, powinniśmy posuwać się do przodu” – podsumował.

Źródło: motorsportweek.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze