Kierowcy McLarena zdołali utrzymać pozycje z kwalifikacji i w Grand Prix Japonii do mety dojechali tuż za liderem klasyfikacji generalnej, Maxem Verstappenem. Lando Norris po udanym występie przyznał, że są coraz bliżej Red Bulla.
Druga i trzecia pozycja dla Oscara Piastriego oraz Norrisa podczas sobotnich kwalifikacji była zapowiedzią emocjonującego startu do Grand Prix Japonii. Chociaż kierowcy żartowali, przywołując sławetną walkę Ayrtona Senny z Alainem Prostem, po zgaśnięciu czerwonych świateł zachowali zimną krew. Na starcie Verstappen zdecydował się zjechać do prawej, aby odeprzeć atak Piastriego, jednak nie spodziewał się tak szybkiego startu Norrisa. Mimo imponującego tempa i krótkiej walki z Holendrem Brytyjczyka musiała zadowolić 2. pozycja.
Kierowcy McLarena po zmianie opon ponownie znaleźli się na swoich startowych pozycjach, jednak mocne tempo wyścigowe Norrisa przywróciło sytuację z pierwszego okrążenia. Tym samym Norris zdobył swoje czwarte podium w sezonie, a Piastri pierwsze w karierze.
Po wyścigu Norris zaznaczył, że nie są daleko od Red Bulla. Dodał, że postęp, jakiego dokonał zespół, jest imponujący.
„Mój start był bardzo dobry, prawie miałem Maxa, ale Max to Max, więc nie miałem zbyt wielu szans w drugim zakręcie. Próbowałem, tempo było dzisiaj wyjątkowo mocne w porównaniu do wszystkich. Nie jesteśmy blisko Maxa, ale też nie jesteśmy daleko od siebie, więc to był bardzo dobry dzień, a także dla Oscara było to pierwsze podium w F1, więc mu gratuluję”
– powiedział. „Naciskamy, docieramy do celu. Postęp, jaki zrobiliśmy, jest naprawdę niezwykły. Jestem bardzo dumny z zespołu i kroków do przodu, które robimy w każdy weekend. Jestem pewien, że znów nadejdą trudne chwile, ale krok po kroku dochodzimy do tego”
.
Po drugim miejscu zajętym przez Oscara w belgijskim Sprincie, podium w Japonii jest jego najlepszym rezultatem. Kierowca McLarena mimo straty jednej pozycji na rzecz swojego zespołowego kolegi, po wyścigu był zachwycony swoim osiągnięciem.
„To zdecydowanie wyjątkowe uczucie. Zapamiętam to na bardzo długo. Nie mogę wystarczająco podziękować zespołowi za danie mi tej szansy. Niewielu ludzi na świecie ją ma w ciągu całego życia, a mnie udało się to osiągnąć w moim pierwszym sezonie. To nie był mój najlepszy wyścig w historii, ale wystarczył, aby zdobyć trofeum, więc jestem bardzo szczęśliwy”
– skomentował. „W drugiej połowie wyścigu bardziej wciągnąłem się w rytm, a tempo było nieco lepsze, więc jestem bardzo, bardzo szczęśliwy i podekscytowany możliwością zdobycia jeszcze trochę więcej”
.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.