Vasseur krytykuje modernizację toru Lusail

Szef zespołu Ferrari Frederic Vasseur przyznał po Grand Prix Kataru, iż zmodernizowany obiekt Lusail nie spełnił do końca oczekiwań. Francuz uważa, że infrastruktura samej nitki obiektu nie stoi na mistrzowskim poziomie i wzywa FIA wyciągnięcia wniosków z „festiwalu” limitów toru .

Weekend wyścigowy o Grand Prix Kataru zdecydowanie stał pod hasłem „limity toru”. Tylko podczas niedzielnej rywalizacji sędziowie skasowali aż 51. czasów kierowców za nie zmieszczenie się w liniach wytyczających możliwy tor jazdy. Pod tym względem wyścig na Lusail przypominał Grand Prix Austrii, w którym aż 83 razy sędziowie anulowali czasy zawodników.

W konsekwencji kierowcy, jak Sergio Perez czy Pierre Gasly kilkukrotnie zostali ukarani za te przewinienia karnymi sekundami, co w perspektywie widza oglądającego wyścig, utrudnia połapanie się, o jaką pozycję kto z kim aktualnie walczy. Dostrzegając podobieństwo w dwóch wymienionych rundach GP, szef Ferrari uważa, iż FIA jak najszybciej powinna zająć się tym problemem: „Powiedziałbym, że dla mnie największym problemem weekendu są limity torów” – powiedział Francuz. „Kiedy jedziesz do Spielbergu, wiesz, że będziesz mieć problemy z limitami toru, a my tutaj znowu mieliśmy problemy z limitami toru, a wyniki otrzymujesz dwie godziny po wyścigu”.

„Kiedy przyjechaliśmy [do Kataru] przed weekendem, powiedzieliśmy im [FIA] dokładnie to samo, że to będzie festiwal. I to był festiwal. Myślę, że na dodatek kierowcy pod koniec stracili trochę koncentracji, a niektórzy goście przez ostatnie 10 okrążeń robili to na każdym okrążeniu, ale nie można ich winić w tej sytuacji, musimy znaleźć rozwiązanie”.

„Myślę, że to nawet nie jest dobre dla show. Przynajmniej na pit wallu masz liczbę przekroczeń i możesz śledzić historię, wiesz, gdzie jesteś itd., ale myśląc o widzach, którzy siedzą przed telewizorem, to oni nie mają tej historii. W pewnym momencie widzą Gasly'ego z karą 5 sekund, Gasly’ego z karą 10 sekund i Gasly’ego z karą 15 sekund. Musimy także o tym pomyśleć. Uważam, że możemy przewidzieć tego rodzaju problemy”.

Vasseur zapytany przez Motorsport.com o to, czy jest to dopuszczalne, biorąc pod uwagę, ile Katar zainwestował w tor Lusail i całe wydarzenie, szef Ferrari odpowiedział: „Nie będę wchodził na to pole, ponieważ nie wiem, kto jest za to odpowiedzialny, ale to nie jest tylko kwestia krawężników. To cały proces, układ toru, krawężniki i to, co jest za krawężnikami. Musimy znaleźć rozwiązanie”.

„Jednak tak, jak powiedziałeś i nie chcąc zajmować się tą dziedziną, mówiąc o inwestycjach, to jednak jedziemy do Kataru, gdzie oni wkładają ogromny wysiłek w organizację wydarzenia i mieć z tego taki efekt, to dla mnie nie jest to na poziomie mistrzowskim”.

Szef Ferrari pochwalił za to reakcję FIA, która w obawie o bezpieczeństwo związane z rozwarstwianiem się opon Pirelli, nałożyła ograniczenia długości przejazdów dla opon: „Myślę, że reakcja była całkiem dobra. Ostatecznie zawsze na pierwszym miejscu jest dla mnie bezpieczeństwo. Nie byliśmy pewni [opon], a żeby wywołać taką reakcję, ale przejechaliśmy dobry wyścig, a wyścig był dobrym show. Powiedziałbym, że reakcja była bardzo odpowiednia. Trochę jednak szkoda, że musieliśmy znaleźć się w takiej sytuacji”.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze