Sędziowanie i dobór sędziów w Formule 1 wielokrotnie już był przedmiotem dyskusji zarówno wśród fanów, jak i samych kierowców. Jak przyznał w wywiadzie dla hiszpańskiego AS Mohammed Ben Sulayem, w przyszłym roku ma być więcej sędziów i dyrektorów wyścigów.
Prezydent FIA przyznał w wywiadzie, że jego zespół odziedziczył po odejściu Michaela Masiego i jego ludzi wiele kwestii, z którymi musieli sobie szybko poradzić.
„Tak. Ja i mój zespół odziedziczyliśmy kilka kwestii, takich jak Abu Zabi i sprawy związane z Michaelem Masim”
- powiedział Ben Sulayem. „Do tego kwestie finansowe (dług FIA), w których pomaga mi Carmelo Sanz de Barros. Jesteśmy obecnie w zdrowszej sytuacji, niż miało to miejsce wcześniej. Mieliśmy też w Ameryce proces z Jensem Nygaardem (norweskim inwestorem, który wniósł do sądu roszczenia w związku z rzekomym naruszeniem patentu projektu halo). Mogę przyznać, że Formuła 1 nie może polegać na jednym dyrektorze wyścigu, ale to jest cały system, a nie jedna osoba. Gdzie takową mogę znaleźć? Na Amazonie? W hipermarkecie? Takich osób nie można kupić, takie osoby się kształtuje lata. Obiecuję, że w przyszłym roku będzie większa liczba sędziów i dyrektorów wyścigu”
.
Sędziowanie oraz podejmowane decyzje przez sędziów wielokrotnie już były tematem dyskusji, a rozstrzygnięcia nie zawsze przypadały do gustu czy to kibicom, czy kierowcom. Jednak należy przyznać, że Sulayem wielokrotnie już udowodnił, że jest odpowiednią osobą na odpowiednim miejscu, starając się zapewnić Formule 1 jak najwięcej.
Źródło: AS.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.