Inżynier Haasa pod wrażeniem Bearmana w Meksyku

Szef inżynierów w zespole Haasa Ayao Komatsu przyznał po pierwszym treningu Formuły 1 o Grand Prix Meksyku, że Ollie Bearman wywarł na wszystkich bardzo pozytywne wrażenie i w czasie sesji nie było ani jednego problemu.

Brytyjczyk, który jest członkiem akademii młodych kierowców Ferrari, w czasie pierwszego treningu przez większość czasu znajdował się blisko etatowego kierowcy amerykańskiej ekipy, Nico Hulkenberga. Podczas swojego szybkiego okrążenia na miękkiej mieszance Bearman popełnił jednak kilka błędów i nie wykorzystał w pełni potencjału opon. Pomimo tego, zespół jest zadowolony z pracą, jaką wykonał.

„Myślę, że nie możemy mu nic zarzucić. Ollie świetnie się spisał i od samego początku podchodził do sprawy bardzo profesjonalnie. Bardzo łatwo nam się z nim współpracowało. Jeżeli chodzi o pozostałe aspekty, też nie mam mu nic do zarzucenia. Dzisiaj [w piątek] Ollie ze spokojem przyjmował cele każdego pojedynczego okrążenia” – powiedział Komatsu.

Zanim Bearman poprowadził samochód Haasa, wcześniej jeździł dwuletnim samochodem Ferrari [SF21] na torze Fiorano.

„Nie popełnił żadnego błędu. Nie zmaksymalizował okrążenia na miękkiej mieszance, ale okrążenie Nico też nie było świetne [Niemiec natknął się na tłok], więc nie można z tego zbyt wiele wyczytać. Jednak, jeżeli chodzi o samą opinię na temat jego osoby, to współpraca z inżynierami była bardzo dobra. Jestem pod ogromnym wrażeniem. To był płynny proces współpracy, a praca z nim i jego zespołem menadżerskim była czystą przyjemnością”.

Japończyk w rozmowie z dziennikarzami przyznał również, że „nie mógł oczekiwać niczego lepszego” i że, „rzeczywistość przerosła jego oczekiwania”.

„Nie, żeby moje oczekiwania wobec niego były niskie, ale to wszystko było bardzo profesjonalne. To był naprawdę imponujący trening” – zakończył Komatsu.

Nieoficjalnie mówi się, że 18-latek ma zostać kierowcą rezerwowym i testowym Haasa zastępując Pietro Fittipaldiego, który w sezonie 2024 będzie jeździć w serii IndyCar.