Yuki Tsunoda po raz pierwszy w swojej karierze w Formule 1 zdobywa punkt na rodzimej ziemi. Jest to pierwszy raz od 2012 roku, kiedy to Japończyk ukończył wyścig na punktowanej pozycji przed własną publicznością.
Tsunoda rozpoczynał wyścig z 10. miejsca wywalczonego w kwalifikacjach. Niestety 23-latek nie wystartował najlepiej co sprawiło, że po restarcie wyścigu po kolizji Daniela Ricciardo i Alexandra Albona zajmował 12. lokatę. Nie dość, że spadł o dwie pozycje, to na domiar wszystkiego podczas darmowego pit-stopu w trakcie porządkowania toru, zespół podjął odważną decyzję o zmianie na używane, miękkie opony. Tsunoda dobrze je wykorzystał, niestety wyzwania, które czekały na niego na torze, były dopiero przed nim.
Japończyk wcześnie zjechał do boksu, aby wymienić opony na twarde, co spowodowało utratę kilku pozycji. Na 24. okrążeniu Tsunoda zjechał na swój ostatni pit-stop w tym samym okrążeniu co Valtteri Bottas, Kevin Magnussen, Lance Stroll i Logan Sargeant. Niesamowicie sprawna wizyta w alei serwisowej sprawiła, że udało mu się wskoczyć przed Saubera, Williamsa i Haasa. Tsunoda uplasował się na 11. miejscu – co stało się de facto 10. pozycją, ponieważ Nico Hülkenberg jadący przed nim jeszcze nie zaliczył drugiego pit-stopu.
Tsunoda ostatecznie dojechał do mety na 10. pozycji, z czego był bardzo zadowolony: „[Odczuwam] ulgę. Powiedziałbym, że po tym, jak straciłem kilka pozycji w pierwszym starcie, poczułem lekkie rozczarowanie, ale jednocześnie miałem świetny [drugi] start i myślę, że jednym z najważniejszych wydarzeń był pit-stop. Nasz zespół wykonał fantastyczną robotę, mechanicy byli bardzo szybcy i wyprzedziliśmy dwa samochody, szaleństwo! Zatem – bez nich, bez tego – prawdopodobnie byłoby znacznie trudniej zdobyć dzisiaj punkt, co jest dużym uznaniem dla zespołu i oczywiście możliwością zapunktowania przed japońskimi fanami, co jest fantastyczne”
.
Pit-stop Tsunody mógł być najistotniejszą częścią wyścigu dla RB, ale Japończyk i tak musiał się nieźle nagimnastykować. Zespół zdecydował się na większą siłę docisku i bardziej oporowe tylne skrzydło, co spowodowało utratę czasu na prostych, ale nadrobienie go w zakrętach, gdzie były główne możliwości wyprzedzania, albowiem na Suzuce jest tylko jedna strefa DRS: „Wiedziałem, że nasza prędkość na prostych nie jest tak konkurencyjna w porównaniu z innymi samochodami, zdawałem sobie sprawę, że inne samochody mają lepszą prędkość na prostych. Ale jednocześnie wiedzieliśmy, że mamy duży docisk i jedyną szansą były S-ki [zakręty za Suzuce], na które wpływa docisk, więc dawałem z siebie wszystko, kilka wyprzedzeń i tak, zdecydowanie mi się to podobało”
.
Pierwszy punkt Tsunody na torze, który zna bardzo dobrze z czasów młodości w seriach juniorskich pomógł RB ugruntować pozycję na szóstym miejscu w tabeli, co sprawia, że siostrzana drużyna Red Bulla ma obecnie trzy punkty przewagi nad Haasem.
Jak dotąd forma Tsunody w tym sezonie jest na prawdę imponująca, z trzema występami w Q3 z czterech wyścigów i dwoma zdobytymi punktami. RB pokłada w 23-latku wielkie nadzieje zważywszy na fakt, że forma Ricciardo nie prezentuje się najlepiej, co tylko pogorszyła jego stłuczka i przedwczesne odpadnięcie z wyścigu. Zdobywając pierwsze punkty przed własną publicznością od czasu Kamuiego Kobayashiego w 2012 roku, Tsunoda dał lokalnym kibicom mnóstwo powodów do radości. Japończyk zdecydowanie może zaliczyć wyścig do udanych.
Źródło: formula1.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.