Według Carlosa Sainza Jr Toro Rosso do końca bieżącego sezonu będzie w małym stopniu pracować nad rozwojem tegorocznej konstrukcji.
Włoski zespół na ostatnią przedsezonową turę testów w Barcelonie przywiózł, jak określił szef działu technicznego, James Key, zupełnie inny samochód, wliczając to nowy pakiet aerodynamiczny, nowe chłodzenie oraz zawieszenie. Przyczyniło się to znacząco do dobrego początku sezonu w wykonaniu obu zawodników tego zespołu: w Grand Prix Australii Sainz Jr zdobył swoje pierwsze punkty w Formule 1 podczas, gdy w następnym wyścigu w Malezji Max Verstappen w wieku 17-stu lat stał się najmłodszym kierowcą, który dojechał do mety na punktowanej pozycji.
Zazwyczaj większość zespołów wprowadza szereg zmian w swoich samochodach na otwierającą europejską część sezonu rundę w Hiszpanii, jednak w przypadku Toro Rosso jest inaczej.
„Oczywiście mamy przygotowany pewien pakiet poprawek, jednak nie jest on duży. Największa poprawka pakietu aerodynamicznego została wprowadzona w trzeciej turze testów w Barcelonie. Każda kolejna łatka będzie już znacznie mniejsza”
– powiedział Carlos Sainz Jr.
Największym problemem zespołu wydaje się być jednostka napędowa Renault, która między innymi odmówiła współpracy w samochodzie Maxa Verstappena na cztery okrążenia do mety wyścigu o Grand Prix Chin.
Sainz Jr wierzy, że właśnie jednostka napędowa, która wprawiła w kłopoty także macierzysty zespół (Red Bull Racing), jest obecnie kluczowym obszarem do poprawienia.
„Największą poprawa, której potrzebujemy, znajduje się w obszarze silnika. Musimy nad tym pracować, ponieważ jest to element, z którego możemy mieć jeszcze większą wydajność”
– dodał hiszpański kierowca Toro Rosso.
Źródło: autosport.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.