Przyszłość Grand Prix Niemiec w perspektywie długoterminowej, mimo powrotu do kalendarza Formuły 1 w przyszłym sezonie, nadal stoi pod znakiem zapytania.
W zeszłym tygodniu FIA zatwierdziła kalendarz na sezon 2016, w którym znalazło się miejsce na GP Niemiec. Przypomnijmy, że z powodu braku zapewnienia odpowiednich środków finansowych tegoroczny wyścig na torze Nürburgring, pierwotnie zaplanowany na 19 lipca, nie odbędzie się.
Chociaż mimo, że takie rozwiązanie raczej zostało ciepło przyjęte przez niezadowolonych z utraty tegorocznego wyścigu w Niemczech kibiców, to może się okazać, że to nie koniec problemów. Przyszłość Grand Prix Niemiec zależeć ma od... kibiców.
„W przyszłym roku potrzebujemy kompletu kibiców na torze, wtedy Formuła 1 tutaj ma przyszłość. Musimy powiedzieć fanom: przyjdzie w przyszłym sezonie na wyścig i zabezpieczcie przyszłość F1 w Hockenheim”
– powiedział dyrektor toru Hockenheimring, Georg Seiler.
Mimo, że tegoroczne GP Niemiec wypadło z kalendarza, to Seiler jest bardzo optymistycznie nastawiony na frekwencję podczas przyszłorocznej rundy. Dodał, że żałuje braku wsparcia finansowego ze strony rządu, czy też lokalnych władz.
„To jest bardzo smutne, ponieważ Formuła 1 jest znakiem rozpoznawalnym na całym świecie. W innych krajach jest ona częścią promocji lokalnej turystyki; pieniądze przychodzą z innych sektorów, więc mogą organizować oni wyścigi bez problemów”
– mówił.
Źródło: motorsport.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.