Horner: Jeszcze nie jest za późno

Szef Red Bull Racing, Christian Horner uważa, że jego zespół będzie jednak w stanie rozwiązać problem braku dostawcy jednostek napędowych na przyszły sezon.

Stajnia z Milton Keynes nadal stoi w obliczu niepewnej przyszłości w Formule 1, ponieważ czeka na decyzję Ferrari w sprawie tego, czy zdecydują się oni dostarczać swoje jednostki napędowe swojemu rywalowi. Uważa się, że Maranello jest obecnie jedyną opcją dla Red Bulla, jednak włoski zespół nie jest skłonny podarować silniki o najnowszej specyfikacji, a z kolei Red Bull nie chce skorzystać z oferty w postaci starszych silników.

Horner przyznał, fakt spowodowany tym, że Red Bull nie może pracować nad nowym samochodem z powodu niewiedzy dotyczącej tego, kto będzie dostarczał jednostki napędowe, jest niekorzystną sytuacją. Szef zespołu uważa jednak, że jest jeszcze wystarczająco dużo czasu, aby rozwiązać ten problem.

„Dietrich Mateschitz jest człowiekiem, który podejmuje decyzje. Jednakże to do mnie należy praca nad tym, by dowiedzieć się, jakie silniki dostaniemy. Na ten moment jednak nic nie wiemy. Jasnym jest, że teraz inne zespoły mają nad nami przewagę. Jakość Red Bulla jest jednak tak wysoka, że będziemy w stanie poradzić sobie z tym. Wszyscy są bardzo zmotywowani i chcemy znów wygrywać. Nie chcemy jednak kontynuować formy, którą mamy od półtora roku” – powiedział Christian Horner.

Szef Red Bulla zdaje sobie sprawę z uciekającego czasu.

„Obecnie mamy październik. Inżynierowie w Milton Keynes zacierają już ręce do pracy. Chcą wiedzieć, co się stanie z naszym samochodem RB12. Kiedy chciałbym znać rozwiązanie? Dwa tygodnie temu! Adrian Newey powiedział mi: Christian, potrzebujemy szybkiej odpowiedzi. Wiemy, jak wygląda sprawa przedniej i tylnej części samochodu. Chcemy jednak wiedzieć, co znajdzie się pomiędzy”.

„Trzeba pamiętać o tym, że nie chodzi o sam silnik. Trzeba myśleć także o chłodzeniu, co ma wpływ na projektowaniu bocznych sekcji samochodu, tak jak to jest w przypadku umiejscowienia skrzyni biegów z tyłu maszyny”.

Horner powiedział dodatkowo, że w przypadku odejścia Red Bulla z F1, producent napojów energetycznych powinien znaleźć alternatywę dla pracowników zespołu.

„Gdybyśmy mieli do czynienia z sytuacją, w której nie moglibyśmy już więcej brać udziału w Grand Prix, z pewnością będziemy musieli szukać alternatyw. W Milton Keynes mamy wielu utalentowanych ludzi. Będziemy musieli znaleźć sposób, aby wykorzystać ich potencjał gdzieś indziej. Oczywiście moi pracownicy obawiają się o swoją przyszłość. Nadal im jednak mówię: pracujcie dalej i nie martwcie się o rzeczy, nad którymi nie macie kontroli” – zakończył.

Źródło: motorsport.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze