Yasuhisa Arai przyznał, że Honda nie żałuje powrotu do Formuły 1 w sezonie 2015 mimo stworzenia niekonkurencyjnej i zawodnej jednostki napędowej.
Dla zespołu McLaren-Honda, a także dla kibiców, mijający rok był, można rzec, koszmarem. Kierowcy tej ekipy: Fernando Alonso i Jenson Button, którzy są mistrzami świata, regularnie kończyli rywalizację w drugiej dziesiątce, zdobywając drobne punkty jedynie podczas kilku wyścigów. Arai powiedział, że najgorszy był pierwszy wyścig sezonu o Grand Prix Australii na torze w Melbourne.
„Nie byliśmy właściwie przygotowani i nie przeprowadziliśmy odpowiedniej liczby testów przed pierwszym wyścigiem”
– mówił w rozmowie ze Speed Week. „W połowie sezonu znaleźliśmy słabości silnika, jednak nie mieliśmy już szans, by je wyeliminować”
.
Zapytany, czy Honda po prostu zbyt wcześnie powróciła do wyścigów, zamiast na przykład poczekać do sezonu 2016, Arai odparł: „Nie, ponieważ problemem byłoby brak doświadczenia. Przygotowanie wymaga działań na torze, więc w pewnym sensie wykorzystaliśmy tegoroczne wyścigi jako testy, z których wiele się nauczyliśmy”
.
Szef Hondy dodał także, że pomimo niektórych opinii mówiących o głębokim kryzysie we współpracy brytyjsko-japońskiej, między Melbourne a Abu Zabi został wykonany duży postęp. „Pozytywną wiadomością jest to, że do 99. wspólnego wyścigu przystąpiliśmy bez kary” – mówił Arai w kontekście finałowej rundy sezonu. „To powinno być normą. Abu Zabi było jednak trudne m. in. ze względu na incydent z pierwszego okrążenia, jednak udało się nam potwierdzić nasz postęp poprzez walkę w środku stawki”
.
W odniesieniu do przygotowań na sezon 2016, Arai dodał: „Liczymy na dalszy rozwój podczas zimy. Skupimy się na niezawodności i poprawie jednostki napędowej. Znamy słabości naszego silnika i na Melbourne zostaną one wyeliminowanie. Dobrą wiadomością jest to, że kierowcy i zespół ufają nam. Chcemy być gotowi na setne Grand Prix dla McLaren-Hondy”
.
Źródło: f1today.net
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.