Mistrz świata Formuły 1 z 1978 roku, Mario Andretti broni Lewisa Hamiltona i nie zgadza się z osobami, które krytykują styl życia kierowcy Mercedesa.
Brytyjczyk znany jest z prowadzenia aktywnego życia poza torem wyścigowym. Imprezy, koncerty, występy w programach typu talk show to tylko część elementów, dzięki którym Hamilton staje się jeszcze bardziej rozpoznawalny. Mistrz świata znany jest też ze swojego zamiłowania do muzyki. Kilka dni temu w sieci pojawił się fragment jego debiutanckiej piosenki.
Ron Dennis jest jedną z osób, które krytykują postawę Brytyjczyka. Całkiem innego zdania jest jednak Mario Andretti, który uważa, że Hamilton ma prawo do takiego stylu życia, dopóki nie zaniedbuje swoich obowiązków kierowcy wyścigowego.
„Żyjąc z dnia na dzień Hamilton stara się uchwycić moment. Dobrze się bawi i prowadzi inne życie, mając swój własny styl”
- rozpoczął Andretti.
„To dobry facet. Wie, jakie są priorytety i dlatego nie powinniśmy go za nic krytykować. Nie sądzę, że to, co robi poza torem wpływa w jakikolwiek sposób na jego wydajność. Tak długo, jak będzie utrzymywał odpowiednią motywację, pozostanie topowym kierowcą”
– dodał.
Pomimo miłych słów dedykowanych trzykrotnemu mistrzowi świata, Andretti uważa, że zdobycie kolejnego tytułu nie będzie już takie proste. Amerykanin przewiduje, że w przyszłym sezonie Ferrari i Sebastian Vettel włączą się do walki.
„Vettel jest właściwą osobą w Maranello. Wydaje mi się, że środowisko Ferrari jest bardzo zmotywowane i pozytywnie nastawione. Myślę, że mają odpowiednie warunki do tego, aby pokazać się z jak najlepszej strony w kolejnym sezonie. Team z Maranello - jak zawsze - da z siebie z 110%, aby powrócić na szczyt. Nie chcą już wygrywać pojedynczych wyścigów, jak to miało miejsce w 2015 roku. Zespół chce powrócić do świetnej dyspozycji i walczyć o tytuł mistrzowski”
- zakończył mistrz świata z 1978 roku.
Źródło: motorsport.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
