Evans zdominował E-Prix Rzymu po starcie z 9. pola

Startujący z 9. pozycji Mitch Evans przebił się przez niemal pół stawki, by odnieść przekonujące zwycięstwo w sobotnim wyścigu Formuły E w Rzymie. Kierowca Jaguara o ponad pięć sekund pokonał Frijnsa i zdobywcę pole position Stoffela Vandoorne’a.

Nowozelandczyk popisał się świetnym startem i już w pierwszym zakręcie wyprzedził dwóch kierowców Porsche, by awansować na siódmą lokatę. Vandoorne tymczasem utrzymał prowadzenie, przed Frijnsem, swoim zespołowym kolegą Nyckiem de Vriesem, kierowcami DS Techeetah – Jeanem-Érikiem Vergnem i Antonio Felixem da Costą – oraz Jakiem Dennisem.

W walce o 10. miejsce zderzyli się Edoardo Mortara i Oliver Rowland. Lider klasyfikacji generalnej obrócił kierowcę Mahindry, za co otrzymał 5-sekundową karę. W powstałym zamieszaniu w ścianę uderzył Maximilian Günther, który z powodu uszkodzonego zawieszenia zakończył swój wyścig dwa zakręty później, powodując wyjazd samochodu bezpieczeństwa.

Frijns nie dawał odjechać Vandoorne’owi i wyprzedził go na ósmym okrążeniu. Nowy lider wyścigu szybko otworzył przewagę, która pozwoliła mu na aktywację trybu ataku bez utraty pozycji. Na pierwszej serii aktywacji najwięcej mógł skorzystać da Costa, który awansował z piątej na trzecią pozycję, lecz spadł na szóstą lokatę, gdy uderzył w niego Dennis. Skorzystał na tym Evans, który aktywował dodatkową moc jako jeden z ostatnich, na 9. okrążeniu.

Things are getting heated between @JakeDennis19, @afelixdacosta and @mitchevans_ 💥

Follow LIVE timing 👉 https://t.co/UA9ig2D3Mc

🇮🇹 2022 #RomeEPrix pic.twitter.com/jnVbvKRZ9b

— ABB FIA Formula E World Championship (@FIAFormulaE) April 9, 2022

Drugą serię aktywacji trybu ataku otworzył tym razem Frijns, który dał się wyprzedzić Vandoorne’owi, lecz niemal natychmiast odzyskał prowadzenie, korzystając z dodatkowej mocy. Belg nie był jednak dłużny i gdy sam mógł pojechać szybciej, dogonił i wyprzedził lidera wyścigu w szóstym zakręcie 15. okrążenia.

Z nadmiernym zużyciem energii zmagał się Nyck de Vries, który musiał przez to znacząco zwolnić. Pomogło to Evansowi, który wyszedł na trzecią pozycję i miał za sobą bufor pozwalający mu wykorzystać tryb ataku bez jej utraty.

Podobnie jak zespołowy kolega, Vandoorne wkrótce sam musiał martwić się zużyciem energii, przez co stał się celem dla Frijnsa. Kierowca Envision popisał się bardzo dobrym manewrem wyprzedzania w pierwszym zakręcie i objął prowadzenie na 10 okrążeń do mety.

Evans podążał jednak jego śladami i chwilę później również wyprzedził Vandoorne’a, a na kolejnym kółku zaatakował Frijnsa, obejmując prowadzenie. Kierowca Jaguara od tego momentu nie oglądał się już za siebie i odjechał na prawie sześć sekund, odnosząc pewne zwycięstwo.

WOW! @mitchevans_ makes his way through the field from P9 and now LEADS the #RomeEPrix 💪⚡️

Follow LIVE timing 👉 https://t.co/UA9ig2D3Mc pic.twitter.com/3HjhhXYrEk

— ABB FIA Formula E World Championship (@FIAFormulaE) April 9, 2022

Vandoorne zdołał jeszcze wyjść z powrotem przed Vergne’a, a do walki o drugie miejsce włączył się także Vergne. Frijns miał jednak więcej energii w końcówce wyścigu i zdołał odzyskać drugą lokatę. Po starcie z pole position, Vandoorne uratował podium, plasując się przed Vergnem.

Drugi z kierowców Jaguara Sam Bird przebił się z 13. na 5. pozycję, pokonując da Costę i Mortarę, który po doliczeniu karnych sekund uplasował się na 7. lokacie. Punktowaną dziesiątkę uzupełnili zwycięzca ostatniej rundy w Meksyku Pascal Wehrlein, Nick Cassidy i André Lotterer.

Formuła E pozostanie w Rzymie na drugi, niedzielny wyścig.