Lider klasyfikacji generalnej MotoGP – Marc Márquez - wierzy, że lepsze było dojechanie do mety na punktowanej pozycji, niż ruszenie w pogoń za Danim Pedrosą, co mogło zakończyć się upadkiem.
Márquez oraz Pedrosa byli jednymi z silniejszych zawodników podczas treningów do Grand Prix San Marino. Kwalifikacje dla Repsol Hondy nie były jednak udane – Márquez do wyścigu startował z czwartego miejsca, a Pedrosa z ósmej pozycji – przez co zawodnicy wybrali różne typy opon na niedzielne zmagania.
Podczas gdy większość zawodników wybrało pośrednią przednią mieszankę opony, Márquez założył twardą, a Pedrosa miękką. Twarda mieszanka działała na korzyść na początku wyścigu przez co Márquez przez większość dystansu utrzymywał się za pierwszą dwójką – Valentino Rossim i Jorge Lorenzo, jednak miękkie ogumienie dobrane przez Pedrosę pod koniec wyścigu okazało się być najlepszą opcją, dzięki czemu Hiszpan wysunął się na prowadzenie, które utrzymał do końca.
„Dzisiejszy wyścig był skomplikowany i przyznaję, że nie był to jeden z moich lepszych dni. Rozpocząłem bardzo dobrze wyścig i miałem dobre tempo, jednak później pojawił się problem z przednią oponą, przez co dużo traciłem. Kiedy Dani mnie wyprzedził, próbowałem utrzymać jego tempo, ale wiedziałem, że szybciej się wywrócę niż dojadę do mety na podium, więc skupiłem się na ukończeniu wyścigu”
– powiedział Márquez.
Márquez nadal prowadzi w klasyfikacji generalnej z przewagą 43 punktów nad Rossim, a Pedrosa awansował na czwartą pozycję i w chwili obecnej znajduje się za Lorenzo.
Źródło: autosport.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
