Lorenzo zwycięża po raz czwarty z rzędu

Hiszpan Jorge Lorenzo zwyciężył w swoim domowym wyścigu w Barcelonie, minimalnie pokonując na mecie Valentino Rossiego (+0.885). Podium uzupełnił zawodnik Hondy - Dani Pedrosa.

Tego jak będzie przebiegała rywalizacja na torze w Katalonii nie spodziewał się chyba nikt. Po sobotnich treningach Lorenzo był co prawda wymieniany jako jeden z faworytów do zwycięstwa, ale to co stało się za jego plecami przeszło najśmielsze oczekiwania kibiców. Mało przyczepny asfalt, w połączeniu z ekstremalnymi temperaturami (ponad 50 stopni), okazały się przeszkodą nie do przejścia dla wielu zawodników.

Z pierwszej linii najlepiej ruszył Lorenzo. Za nim podążali Marc Márquez oraz Andrea Dovizioso. Dopiero siódmy był Rossi. Zawodnicy Suzuki słusznie obawiali się startu. Maverick Viñales spadł na 9-te, a Aleix Espargaro dopiero na 11-te miejsce . Już na pierwszym kółku upadł Cal Crutchlow, a na kolejnym rywalizację sensacyjnie zakończył Márquez. Obrońca tytułu stracił panowanie na motocyklem, przestrzelił hamowanie i zakończył jazdę w żwirowej pułapce. Wyglądało to trochę tak, jakby zaskoczył go hamujący dużo wcześniej Lorenzo przez co musiał ratować się szerokim wyjazdem.

Na 4 okrążeniu w zakręcie trzecim doszło do  kontaktu pomiędzy braćmi Espargaro, który zakończył się wywrotką dla Pola. Okrążenie po nim, z powodu utraty przyczepności przedniego koła w zakręcie 4, upadł także Dovizioso.

W tym momencie obudził się pozostający dość długo na 9. miejscu Dani Pedrosa, który po zawirowaniach i wypadkach w czołówce uporał się z Aleixem Espargaro i awansował na 3.miejsce. Na półmetku wyścigu tempo wyraźnie spadło. Jedynie zawodnicy Yamahy byli w stanie wykręcać czasy na poziomie 1 minuta 42 sekundy.

Przez większą część dystansu, liderzy pokonywali tor bardzo samotnie. Lorenzo miał bezpieczną przewagę nad Rossim, a trzeci Pedrosa tracił do nich ponad 10 sekund. Na brak akcji nie można było jednak narzekać. W zakręcie 5-tym upadł Aleix Espargaro. Oprócz tego Viñales i Redding walczyli o 7.miejsce. Starcie było tak zacięte, że w pewnym momencie obaj musieli ratować się wyjazdem na pobocze. Warto odnotować, że w bezpośrednim pojedynku prędkość Suzuki w niczym nie ustępowała Hondzie. Ciekawą walkę o pozycje 4-5 stoczył walczący o kontrakt na kolejny sezon – Bradley Smith – oraz Andrea Iannone. Ostatecznie górą był zawodnik Ducati.

Kiedy wydawało się, że w wyścigu nic więcej się nie wydarzy, Rossi w niesamowitym tempie zabrał się do odrabiania strat. Dystans między nim, a Lorenzo  malał z okrążenia na okrążenie. Do powtórki pojedynku z sezonu 2009 jednak nie doszło, a na mecie ostatecznie dzieliła ich niecała sekunda.

W klasyfikacji generalnej Lorenzo traci już tylko punkt do Rossiego. Po raz pierwszy w karierze udało mu się wygrać cztery wyścigi z rzędu. Nie przyszło mu to jednak tak łatwo jak podczas poprzednich Grand Prix. „Dziś było bardzo gorąco. Valentino pojechał lepiej w takich warunkach, ja radziłem sobie trochę gorzej. Przód i tył bardzo się ślizgały, trudno było zapanować nad motocyklem. Valentino bardzo naciskał, ale ostatecznie nie popełniliśmy błędu i udało się wygrać” – mówił najlepszy zawodnik dzisiejszego wyścigu.

Drugi na mecie Rossi do zwycięzcy stracił 0.8 sekundy. Czy za dwa tygodnie uda mu się pokonać Lorenzo? „Mam taką nadzieję” – odpowiedział ‘Doktor’ – „Niestety kiedy ruszasz dopiero z trzeciego rzędu to tracisz sekundę już na starcie. Dobrze czułem się dziś na motocyklu. Miałem dobre tempo i ustawienia. Z Jorge mieliśmy podobną prędkość, więc trudno było się do niego zbliżyć. Dalsza część sezonu zapowiada się bardzo ciekawie”.

Na podium, po raz pierwszy w tym sezonie znalazł się Pedrosa. Jego strata wynosząca prawie 20 sekund to jednak prawdziwa przepaść. Hiszpan powrócił do rywalizacji po operacji i rehabilitacji prawego przedramienia. „To był długi proces, ale wreszcie osiągnęliśmy dobry wynik.  Mam nadzieję, że od tego momentu będzie szło nam jeszcze lepiej, a ja będę w stanie jechać jeszcze równiej” – powiedział Pedrosa. 

Najlepszym zawodnikiem klasy OPEN był dziś Stefan Bradl. Do mety dojechało tylko 16 zawodników, więc na punktowanych pozycjach pojawiło sporo niespodzianek. Swój dotychczasowym dorobek podwoił Alvaro Bautista. Sporo punktów zgarnęli również debiutanci – Jack Miller i Loris Baz. Szansę na rewanż zawodnicy będą mieli już za dwa tygodnie na torze Assen, podczas ósmej rundy mistrzostw świata.

P Nr Zawodnik Zespół Motocykl Rezultat
1 99 Jorge Lorenzo Movistar Yamaha MotoGP Yamaha 42:52.208
2 46 Valentino Rossi Movistar Yamaha MotoGP Yamaha +0.885
3 26 Dani Pedrosa Repsol Honda Team Honda +19.455
4 29 Andrea Iannone Ducati Team Ducati +24.925
5 38 Bradley Smith Monster Yamaha Tech 3 Yamaha +27.782
6 25 Maverick Viñales Team Suzuki ECSTAR Suzuki +29.559
7 45 Scott Redding EG 0.0 Marc VDS Honda +36.424
8 6 Stefan Bradl Athina Forward Racing Forward Yamaha +42.103
9 9 Danilo Petrucci Pramac Racing Ducati +49.350
10 19 Alvaro Bautista Aprilia Racing Team Gresini Aprilia +52.569
11 43 Jack Miller CWM LCR Honda Honda +53.666
12 50 Eugene Laverty Aspar MotoGP Team Honda +55.765
13 70 Loris Baz Athina Forward Racing Forward Yamaha +55.832
14 63 Mike Di Meglio Avintia Racing Ducati +1:09.037
15 15 Alex De Angelis Octo Ioda Racing Team ART +1:25.263
16 8 Hector Barbera Avintia Racing Ducati +1 okr.
NSK 41 Aleix Espargaro Team Suzuki ECSTAR Suzuki +5 okr.
NSK 69 Nicky Hayden Aspar MotoGP Team Honda +12 okr.
NSK 33 Marco Melandri Aprilia Racing Team Gresini Aprilia +19 okr.
NSK  4 Andrea Dovizioso Ducati Team Ducati +19 okr.
NSK 44 Pol Espargaro Monster Yamaha Tech 3 Yamaha +21 okr.
NSK 93 Marc Márquez Avintia Racing Honda +22 okr.
NSK 35 Cal Crutchlow CWM LCR Honda Honda +22 okr.
NSK 68 Yonny Hernandez Pramac Racing Ducati +23 okr.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze